Iga Świątek bezlitosna w finale Wimbledonu: 6:0, 6:0 nad Anisimovą

W finale Wimbledonu 2023 doszło do niezwykłego wydarzenia. Iga Świątek zdominowała rywalkę, Amandę Anisimovą, wygrywając 6:0, 6:0 i stając się pierwszą od 114 lat tenisistką, która zakończyła finał na kortach All England Club wynikiem 'oczko za oczko'. Ten mecz to nie tylko popis techniki i taktyki, ale też pokaz mentalnej siły i opanowania, które zadecydowały o przebiegu spotkania. Przyjrzyjmy się przebiegowi pojedynku, by zrozumieć jak Świątek osiągnęła tak spektakularne zwycięstwo.
W sobotnim finale Wimbledonu Iga Świątek pokazała swoją dominację od samego początku. Już w pierwszych gemach Polka przełamała serwis Amandy Anisimovej, co dało jej ogromną przewagę i kontrolę nad spotkaniem. Jej returny były precyzyjne, a serwis mocny i skuteczny, co znacznie utrudniało Amerykance budowanie własnej gry.
Przez cały pierwszy set widać było, że Anisimova nie potrafi odnaleźć rytmu. Popełniała liczne niewymuszone błędy, aż 13 w całym meczu, które kosztowały ją utratę wielu cennych punktów. Świątek grała cierpliwie, długo utrzymując piłkę w grze i wykorzystując każdy błąd przeciwniczki. Jej bekhend i woleje były precyzyjne, a smecze skuteczne, co pozwalało jej łatwo kończyć wymiany.
Po 27 minutach pierwszy set zakończył się wynikiem 6:0 na korzyść Polki. Przerwa między setami nie pomogła Anisimovej – trudności z utrzymaniem koncentracji i presja meczu nadal ją paraliżowały. Drugi set przebiegał podobnie, z tą różnicą, że Świątek jeszcze bardziej dyktowała warunki na korcie. Jej styl gry, oparty na solidnym serwisie i agresywnych returnach, skutecznie demoralizował rywalkę.
W kluczowych momentach, takich jak break pointy, Świątek zachowywała spokój i wykorzystała szanse, by przełamać podanie Anisimovej. Mistrzyni Wimbledonu wykazała się też znakomitą formą fizyczną i mentalną, co pozwoliło jej utrzymać wysokie tempo i unikać błędów.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:0, 6:0, co jest wynikiem bezprecedensowym w finale tej prestiżowej imprezy po 114 latach. To szóste zwycięstwo Świątek w turniejach wielkoszlemowych, a triumf ten zapewni jej awans na trzecie miejsce w rankingu WTA, wyprzedzając Jessicę Pegulę.