Świątek deklasuje Krejcikovą w Seulu i melduje się w półfinale WTA 500

Iga Świątek po raz kolejny udowodniła swoją dominację, rozbijając Barborę Krejcikovą 6:0, 6:3 w ćwierćfinale turnieju WTA 500 w Seulu. Polka niemal od pierwszej piłki kontrolowała wydarzenia na korcie, bezlitośnie wykorzystując słabości rywalki i awansując do półfinału. Krejcikova tylko przez chwilę potrafiła nawiązać walkę, a statystyki pierwszego seta mówią właściwie wszystko o przebiegu spotkania.
Iga Świątek właściwie od pierwszej piłki nie pozwoliła Barborze Krejcikovej złapać oddechu w ćwierćfinale Korea Open Tennis Championships WTA 500 w Seulu. Polka rozpoczęła mecz od agresywnej gry z głębi kortu, precyzyjnie zagrywając forhend i zmuszając Czeszkę do trudnych pozycji. Krejcikova popełniała seriami niewymuszone błędy – już w pierwszym secie nie zdołała wygrać ani jednego gema serwisowego. To Świątek bezlitośnie punktowała, wygrywając pierwszego seta 6:0 w zaledwie 32 minuty.
Czasem agresji Krejcikovej nie wystarczał, by zagrozić raszynianki. Po przerwie drugi set rozpoczął się ponownie dobrze dla Polki: przełamała rywalkę i prowadziła 2:0, gdy wydawało się, że Czeszka może już pogodzić się z porażką. Jednak Krejcikova, sięgając po ryzyko – forhend atakujący, szybkie zejścia do siatki – zdołała odrobić stratę, wygrywając dwa kolejne gemy, w tym pierwszy w całym meczu. Przy stanie 3:3 pojawiły się nawet chwile niepewności, ale to właśnie wtedy Świątek wrzuciła wyższy bieg.
Czytaj także
Polka odpaliła serię kapitalnych returnów i nie pozwoliła Krejcikovej wygrać już żadnego gema do końca meczu. Mimo że Czeszka potrafiła zmusić Świątek do wysiłku (krótka seria agresywnych zagrań i podbicia wyniku na 3:3), statystyki nie pozostawiały złudzeń: Barborze udało się wygrać jedynie jeden własny serwis w spotkaniu. W całym meczu Świątek imponowała równowagą między grą ofensywną – mocny bekhend, skuteczny wolej, a także świetna gra z głębi kortu – a cierpliwością taktyczną, nie pozwalając rywalce ustabilizować rytmu.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:0, 6:3 po niespełna godzinie i pół gry. Świątek awansuje tym samym do półfinału, a Krejcikova do końca walczyła już tylko o honorowe gemy. Dla polskiej tenisistki ten triumf to kolejny dowód nieprzeciętnej klasy i opanowania psychicznego w najważniejszych momentach spotkania. Kolejną rywalką Świątek będzie Maya Joint.