Iga Świątek w finale Kia Korea Open 2025 po efektownym półfinale – StolicaSportu.pl

Iga Świątek w finale Kia Korea Open 2025. Joint bez szans

Iga Świątek
fot. Jan Szurek

Dynamiczny początek i pełna kontrola od pierwszego gema – Iga Świątek udowodniła, kto rządzi na twardych kortach w Seulu, deklasując Mayę Joint 6:0, 6:1 i meldując się w finale Kia Korea Open 2025. Teraz Polka zagra o swój jubileuszowy, 25. tytuł WTA, a jej rywalka w finale wyłoni się ze starcia Jekatieriny Aleksandrowej z Kateriną Siniakovą. Świątek czwarty raz w sezonie zagra o triumf w imprezie głównego cyklu.

Iga Świątek nie pozostawiła żadnych złudzeń, kto jest królową koreańskich kortów. Już w pierwszym gemie półfinału z Mayą Joint pokazała klasę, wywalczając breaka, a potem nie oddając inicjatywy ani na chwilę. Set otwarcia minął błyskawicznie – 6:0 po zaledwie 25 minutach na korcie, brukując drogę do czwartego tegorocznego finału i szansy na jubileuszowy, 25. tytuł w karierze.

Tenisistka z Raszyna grała niemal bezbłędnie – przewaga widoczna była w każdym aspekcie: serwis, return, stabilny forhend i regularny, głęboki bekhend zmuszający Australijkę do błędów własnych. Joint, która sensacyjnie zameldowała się w półfinale po wyeliminowaniu wyżej notowanej Clary Tauson, tym razem nie była w stanie podjąć równej walki z rozpędzoną Polką.

Drugi set przyniósł nieco więcej oporu ze strony nieco zmęczonej Joint, ale Świątek pewnie prowadziła grę. Australijka utrzymała podanie w pierwszym gemie i zdobyła breaka przy stanie 1:4 w drugiej partii, nie pozwalając rywalce na tak zwanego „rowera”. Na więcej Polka nie pozwoliła, zamykając mecz 6:1 po godzinie i siedmiu minutach.

Obie tenisistki grały przeciw sobie pierwszy raz w historii, a bilans tej rywalizacji otwiera prowadzeniem Polki 1:0. Triumf w Seulu pozwoli Świątek zbliżyć się do liderki rankingu WTA, Aryny Sabalenki, skracając różnicę punktową do mniej niż 3000 oczek.

W finale Kia Korea Open 2025, podopieczna Wima Fissette’a zagra z lepszą z pary Jekaterina AleksandrowaKaterina Siniakova. Australijka Joint może być jednak zadowolona – awansuje w rankingu WTA na najwyższą w karierze 36. pozycję i wskoczy przed Magdalenę Linette oraz, prawdopodobnie, Magdalenę Fręch.

Wybrane dla Ciebie