Czy Legia sprowadzi jeszcze jednego napastnika?

Kontuzja Jeana-Pierre'a Nsame, której doznał pod koniec sierpnia 2025 roku, wywołała w Legii Warszawa intensywne poszukiwania nowego napastnika. Mimo że klub sprowadził już Antonio Colaka, to uraz Kameruńczyka skłonił zarząd do dalszych działań. Okienko transferowe jest już zamknięte, ale nadal jest możliwość sprowadzenia zawodnika, który obecnie nie ma podpisanego ważnego kontraktu. Czy Legia zdecyduje się na sprowadzeni jeszcze jednego zawodnika?
Wśród najczęściej wymienianych nazwisk był George Pușcaș, 29-letni rumuński napastnik. Znany z występów we Włoszech i w Anglii, gdzie grał w takich klubach jak Reading, Genoa czy Palermo, był on postrzegany jako jeden z najbardziej doświadczonych kandydatów. Mierzący 188 cm Pușcaș to wszechstronny zawodnik, który może występować zarówno na środku ataku, jak i na skrzydle. Co ciekawe, w momencie spekulacji pozostawał on wolnym zawodnikiem.
Media donosiły również o zainteresowaniu 26-letnim francuskim skrzydłowym, Éliem Youanem, który występował wówczas w szkockim Hibernianie. Legia miała go obserwować już od dłuższego czasu. Dynamiczny i szybki skrzydłowy zanotował w ubiegłym sezonie 5 bramek i 7 asyst w 31 meczach ligowych. Mimo spekulacji, pozostał jednak w Szkocji.
Pojawiły się także doniesienia o Márku Koszcie, 28-letnim węgierskim napastniku. Po dobrym okresie w FC Rapid 1923, Koszta, który w sezonie 2021/2022 był królem strzelców ligi węgierskiej, wzbudził zainteresowanie. Nienaganny technicznie, ale bez imponujących warunków fizycznych (176 cm), byłby ciekawą opcją na atak. Ostatecznie jednak nie doszło do transferu.
W gronie kandydatów wymieniano także 23-letniego Vladislava Blănuțę. Rumun, wcześniej związany z FCU Craiova 1948, był kolejnym wysokim napastnikiem (190 cm) o imponujących warunkach fizycznych. Mimo plotek łączących go z Łazienkowską, ostatecznie dołączył do Dynama Kijów.
Legia wykazywała również zainteresowanie młodym, 24-letnim ghańskim skrzydłowym, Osmanem Addo, grającym w duńskim B.93 Kopenhaga. Mimo skromnego doświadczenia na wysokim poziomie, jego szybkość i talent były monitorowane przez skautów. Podobnie jak w przypadku innych, zawodnik ten pozostał w swoim klubie.
Ostatecznie, jak się wydaje, Legia zrezygnowała z dalszych poszukiwań. Potwierdził to trener Edward Iordanescu w wypowiedzi po meczu Legii z Radomiakiem, gdzie powiedział, że okienko transferowe w wykonaniu Legii jest już praktycznie zamknięte:
"Transfer napastnika? W 99% transfery są zamknięte. (...) Zgodziliśmy się razem z zarządem, że ważne jest to, żebyśmy podejmowali dobre decyzje. Mamy wielu dobrych zawodników w drużynie i uważam, że klub zareagował w bardzo silny sposób i sprowadziliśmy bardzo dużo jakości do drużyny. Powoli pracujemy z nowymi zawodnikami, aby wyrównać poziom dla całego zespołu i żeby zintegrować ich — również taktycznie." - czytamy na stronie Legia.Net.
Czy w takiej sytuacji, Legia w pierwszej linii ma wystarczającej jakości zawodników? Pierwszym snajperem jest obecnie Mileta Rajović, który jednak przegrywał rywalizację z Nsame. A w rezerwie pozostanie Antonio Colak, którego forma jest pewną niewiadomą.