Remis Rakowa z Legią. Kontrowersyjny karny w Częstochowie – StolicaSportu.pl

Raków z Legią na remis po słabym meczu. Gorszy był tylko Jarosław Przybył

Jarosław Przybył
fot. Stanisław Łukasz Zyblewski (Wikimedia CC 4.0)

Spotkanie Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa w ramach 9. kolejki PKO Ekstraklasy nie przyniosło rozstrzygnięcia, choć emocji było sporo. Głównym punktem zapalnym okazał się karny podyktowany przez sędziego Jarosława Przybyła w doliczonym czasie pierwszej połowy. Decyzja arbitra wywołała ożywione dyskusje i frustrację wśród warszawian, a na boisku nie zabrakło napięcia do ostatnich minut.

Dziewiąta kolejka PKO Ekstraklasy zapowiadała hitowe starcie – Raków Częstochowa podejmował Legię Warszawa. Obie drużyny występują w fazie ligowej Ligi Konferencji, jednak na boisku było daleko od piłkarskiej uczty. Wynik 1:1 nie do końca oddaje przewagę legionistów przez większość czasu gry.

To właśnie goście częściej kontrolowali przebieg meczu, prezentując większą dojrzałość i stwarzając sobie więcej okazji podbramkowych. Spotkanie otworzył Petar Stojanović, który najpierw w 41. minucie popisał się celnym strzałem, wcześniej jeszcze uderzając w słupek.

Jeszcze przed zejściem do szatni sędzia Jarosław Przybył zdecydował się na interwencję po analizie VAR i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Uznano, że Stojanović zagrał piłkę ręką. Decyzja ta okazała się iskrą zapalną: legioniści nie kryli niezadowolenia, a frustracja skutkowała między innymi czerwoną kartką dla Arkadiusza Malarza.

Do jedenastki podszedł Ivi Lopez i pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Do przerwy było 1:1 – mimo przewagi Legii, Raków wywalczył remis tuż przed gwizdkiem. W drugiej odsłonie zawodnicy trenera Marka Papszuna nie potrafili narzucić swojego rytmu rywalom. Imad Rondić rozczarował, Jonatan Braut Brunes również niewidoczny, a zmiany nie wpłynęły na ożywienie gospodarzy.

Legioniści wielokrotnie próbowali grać skrzydłami, wrzucali piłkę w pole karne oraz uderzali z dystansu. Jednak wykończenie wciąż szwankowało, a próby z dalszych odległości określić można jako „dyskusyjne”. Ostatecznie obie drużyny nie zdołały przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

RAKÓW CZĘSTOCHOWA - LEGIA WARSZAWA 1:1 (1:1)
Ivi Lopez 45+7-karny - Petar Stojanović 41

Raków Częstochowa: Kacper Trelowski – Fran Tudor, Bogdan Racovitan, Zoran Arsenić, Stratos Svarnas, Jean Carlos Silva (55' Adriano Amorim) – Jonatan Braut Brunes (77' Lamine Diaby-Fadiga), Marko Bulat (77' Oskar Repka), Peter Barath, Ivi Lopez (62' Michael Ameyaw) – Imad Rondić (62' Patryk Makuch).

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz – Paweł Wszołek, Kamil Piątkowski, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre – Petar Stojanović (75' Wahan Biczachczjan), Bartosz Kapustka, Damian Szymański, Juergen Elitim, Ermal Krasniqi (66' Noah Weisshaupt) – Mileta Rajović (87' Antonio Colak).

Wybrane dla Ciebie