Urban zdradza plany wobec Pietuszewskiego. Kiedy powołanie do reprezentacji?
Sytuacja wokół powołania Oskara Pietuszewskiego do pierwszej reprezentacji Polski rozpala wyobraźnię kibiców. „Wcześniej czy później, a raczej wcześniej, będzie w pierwszej reprezentacji” – przyznał Jan Urban w rozmowie z PAP.
Ostatnie występy Oskara Pietuszewskiego w barwach Jagiellonii Białystok oraz reprezentacji U-21 sprawiają, że coraz częściej słychać głosy domagające się jego debiutu w pierwszej kadrze. Październikowe zgrupowanie Biało-Czerwonych, zwieńczone kompletem punktów i czystymi kontami, tylko podsyciło oczekiwania.
Zwycięstwa nad Litwą i drugim rywalem mocno poprawiły sytuację Polaków w grupie eliminacyjnej, praktycznie gwarantując udział w barażach o mundial 2026. Można powiedzieć, że atmosfera wokół kadry zrobiła się wyjątkowo dobra, choć nie obyło się bez pytań o nieobecnych. Najwięcej emocji wzbudziło pominięcie Pietuszewskiego, który w rozgrywkach ligowych i młodzieżowej reprezentacji prezentuje się bardzo pewnie.
Czytaj także
Sam Jan Urban w rozmowie z Polską Agencją Prasową nie krył, że bierze młodego pomocnika pod uwagę przy ustalaniu najbliższych powołań. Dodał jednak, że zależy mu na trwałym rozwoju piłkarza, a nie krótkim występie w dorosłej kadrze.
– Nie ulega żadnej wątpliwości, że np. forma takiego młodego Pietuszewskiego wskazuje na to, iż on wcześniej czy później, a raczej wcześniej, będzie w pierwszej reprezentacji, jeśli taką dyspozycję utrzyma. Jednak na dzisiaj, tak mi się wydaje, nie ma żadnego problemu, również dla rozwoju tego zawodnika, że gra w U-21. To naprawdę wpływa na niego bardzo mobilizująco. A ja nie chciałbym porywać z tego środowiska tak szybko i wziąć go np. na jedno zgrupowanie, a na drugim, żeby już go nie było. Jeśli taki zawodnik przychodzi do reprezentacji, to chciałbym, żeby na stałe – przyznał selekcjoner, nie pozostawiając wątpliwości co do poważnych planów wobec gracza.
W rozmowach wokół kadry Urban podkreślał też pozytywną energię płynącą z ostatnich wyników. Skupił się jednak na tym, by nie traktować powołania młodego zawodnika jako aktu desperacji czy jednorazowej akcji. Widać, że selekcjoner myśli długofalowo i nie zamierza wywierać niepotrzebnej presji na Pietuszewskiego. Kluczowa ma być stabilizacja, a nie chwilowa obecność w kadrze.
