Raphinha na wylocie z Barcelony? Flick planuje transfer tureckiego talentu z Juventusu

Czy FC Barcelona rzeczywiście zdecyduje się pożegnać z brazylijskim skrzydłowym, by ruszyć po młodą gwiazdę Juventusu? Hansi Flick, nowy trener Blaugrany, planuje odważne ruchy transferowe, a zainteresowanie Saudyjczyków oraz presja finansowa coraz mocniej wpływają na kształt katalońskiej ofensywy. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że Real Madryt także ostrzy sobie zęby na Turka.
Hansi Flick nie zamierza czekać, aż kłopoty finansowe Barcelony same się rozwiążą. Nowy trener Blaugrany już teraz, u progu sezonu, rozważa śmiałe ruchy na rynku transferowym. Kataloński klub, mimo problemów poza boiskiem, kończy sezon na drugim miejscu w La Liga – tuż za plecami Realu Madryt – jednak dla niemieckiego szkoleniowca to wciąż za mało.
Plany kadrowe Flicka są jasne: wzmocnić zespół młodszymi, dynamicznymi piłkarzami, nawet kosztem gwiazd, które jeszcze niedawno uchodziły za filary odnowionej Barcy. Jak podaje Fichajes, to właśnie Raphinha znalazł się w centrum uwagi – jego sprzedaż ma zapewnić klubowi aż 100 milionów euro. Tyle gotowe są ponoć wyłożyć kluby z ligi saudyjskiej.
Brazylijczyk, który w duecie z Lamine Yamalem wyraźnie ożywił kataloński atak, jest nie tylko ważny w szatni, ale i rynkowo atrakcyjny. To właśnie sprzedaż 28-latka mogłaby dać Barcelonie zielone światło na sprowadzenie „nowej twarzy ofensywy”. Priorytetem Flicka jest Kenan Yildiz z Juventusu – 20-letni Turek, który błyskawicznie stał się jednym z najbardziej elektryzujących skrzydłowych Serie A. Według hiszpańskich mediów Juventus oczekuje za swoją perełkę blisko 90 milionów euro.
„Blaugrana musi podjąć trudną decyzję, jeśli chce zrobić krok naprzód. Sprzedaż Raphinhi otworzy drzwi do sprowadzenia Yildiza, którego Flick widzi w duecie z Yamalem jako przyszłość ataku Barcelony”
Czytaj także
Sęk w tym, że Barcelona nie jest jedynym chętnym na usługi młodego Turka. Jak informuje Transfer News Live, o Yildiza mocno zabiega także Real Madryt, który – w razie odejścia Viniciusa Juniora – rozważa właśnie sprowadzenie skrzydłowego Juventusu jako jego następcę. To może doprowadzić do pojedynku transferowego hiszpańskich gigantów, co tylko podbija stawkę.
W każdym razie decyzja o rozstaniu z Raphinhą to dla Barcelony nie tylko kwestia sportowych kalkulacji, ale i konieczności odzyskania oddechu finansowego. Brazylijczyk ma ważny kontrakt do 2028 roku, jednak obecny moment wydaje się optymalny na transfer, szczególnie zważywszy na krążące po Europie pieniądze z Arabii Saudyjskiej.
Tempo zmian w ataku Barcelony może więc wkrótce drastycznie wzrosnąć – finansowe puzzle, sportowe ambicje oraz rywalizacja z Realem Madryt o Kenana Yildiza tworzą jeden z najciekawszych letnich wątków okna transferowego.