Frederiksen uderza w Marciniaka po meczu Raków – Lech

Reakcja Nielsa Frederiksena po spotkaniu Raków – Lech Poznań. Kontrowersyjny karny i czerwona kartka dla Luisa Palmy pogrążyły Kolejorza, który do przerwy prowadził. Frederiksen nie szczędzi słów pod adresem arbitra Szymona Marciniaka, podkreślając szokujący jego zdaniem brak interwencji ze strony VAR-u.
Niels Frederiksen nie potrafił ukryć rozgoryczenia po gorącym meczu w Częstochowie. Lech Poznań, mimo prowadzenia 2:0 do przerwy, musiał zadowolić się remisem, a punkt z Rakowem niewiele go ucieszył. Najwięcej dyskusji wzbudził rzut karny po faulu Alexa Douglasa na Marko Bulacie, który był punktem zwrotnym.
Trener Lecha na konferencji odniósł się bezpośrednio do decyzji Szymona Marciniaka, mówiąc: „Moim zdaniem między naszym zawodnikiem, a graczem gospodarzy nie doszło do żadnego kontaktu. Jestem zdziwiony, że arbiter nie został wezwany żeby obejrzeć tę sytuację na powtórkach. Oglądałem je wielokrotnie z każdej możliwej perspektywy i żadna z nich nie potwierdziła, że Alex dotykał piłkarza Rakowa”. Słowa trener wypowiadał z widocznym żalem, przypominając o roli systemu VAR, który tym razem miał – jego zdaniem – kompletnie zawieść.
„Nie mam wątpliwości, że Szymon Marciniak to bardzo dobry sędzia, ale i takim przytrafiają się błędy. Bardziej dziwi mnie brak reakcji ze strony VAR-u” – dodał Frederiksen, dając jasno do zrozumienia, gdzie upatruje przyczyny najbardziej kontrowersyjnego momentu środowego meczu.