Klub z Arabii Saudyjskiej płaci statystom za udawanie kibiców

Ambitny projekt Neom SC z Arabii Saudyjskiej przyciąga uwagę nie tylko transferami, ale i niecodziennymi metodami budowania atmosfery na stadionie. Klub, który dopiero stara się zdobyć realnych sympatyków, opłaca statystów, by ci głośno dopingowali piłkarzy podczas meczów.
Neom SC, nowy gracz na piłkarskiej mapie Arabii Saudyjskiej, od początku wzbudza zainteresowanie swoim nietuzinkowym podejściem do budowania wizerunku. Klub już w poprzednim sezonie wywalczył awans do Saudi Pro League, a jego kadra naszpikowana jest piłkarzami z lig francuskich – to wynik zdecydowanego ukierunkowania transferów na zawodników z Ligue 1.
Aktualnie zespół prowadzi dobrze znany we Francji Christophe Galtier, były trener Paris Saint-Germain. Na liście wzmocnień znaleźli się między innymi Said Benrahma, który w styczniu zamienił Olympique Lyon na Neom SC, a także Alexandre Lacazette, Marcin Bułka, Nathan Zeze, Saimon Bouabre czy Amadou Kone.
Choć pomysł na budowę zespołu wygląda śmiało, lokalna rzeczywistość okazuje się mniej spektakularna. Klub rozgrywa na razie swoje spotkania w Tabuku, ponieważ futurystyczne miasto Neom istnieje póki co głównie na papierze. Właśnie dlatego Neom SC, jako całkowicie nowa marka, nie może liczyć na grono wiernych fanów.
Według serwisu L’Équipe, na trybunach często zasiadają... statyści. – Dostałem numer, instrukcje na WhatsAppie, a za wieczór kibicowania zarabiam 11 euro – zdradza jeden z nich. Po zakończonych meczach to przed tą sztucznie wykreowaną publicznością piłkarze świętują zwycięstwa.
Proceder płacenia za obecność osób na trybunach nie jest w Arabii Saudyjskiej czymś wyjątkowym. Bogate kluby inwestują, by uniknąć obrazu pustych stadionów i zbudować iluzję gorącej atmosfery.