Tomas Pekhart wciąż bez klubu
Gdy wydawało się, że Tomas Pekhart może wkrótce powrócić na boiska czeskiej ligi, transfer do FK Teplice upadł. Wszystko przez spore oczekiwania finansowe byłego napastnika Legii Warszawa. Czterokrotny zdobywca trofeów w Polsce nie zgodził się na warunki, a kolejne czeskie kluby zrezygnowały z negocjacji. Brak nowych propozycji sprawia, że 36-letni mógłby już rozważać zakończenie profesjonalnej kariery.
Ostatnie tygodnie nie przyniosły przełomu w sytuacji Tomasa Pekharta. Były gwiazdor Legii Warszawa wciąż czeka na nowy klub, a jeden z potencjalnie najbardziej realnych kierunków – FK Teplice – okazał się zamknięty szybciej, niż mogli przypuszczać kibice.
Jak donosi serwis isport.blesk.cz, rozmowy między FK Teplice a Pekhartem zakończyły się fiaskiem przez naprawdę duże rozbieżności w oczekiwaniach finansowych. Napastnik zażądał pensji na poziomie miliona koron czeskich miesięcznie, czyli ponad 40 tys. euro. Klub z północnych Czech nie był skłonny spełnić tak wygórowanych warunków, co momentalnie przekreśliło jakiekolwiek szanse na podpisanie kontraktu.
To nie pierwsza tego typu sytuacja dla byłego reprezentanta Czech. W ostatnich tygodniach także SK Artis Brno oraz FK Pardubice próbowały przekonać Pekharta do dołączenia, ale ostatecznie wszystkie rozmowy upadły właśnie z powodu finansów. Piłkarz czekał na adekwatne propozycje, jednak kluby nie chciały podejmować tak dużego ryzyka budżetowego.
Na razie więc napastnik pozostaje bez klubu i – głównie przez przeciągający się brak zatrudnienia – coraz poważniej bierze pod uwagę zakończenie profesjonalnej kariery.
W Polsce Pekhart zostawił po sobie niebagatelne wspomnienia: w ciągu kilku sezonów w Legii Warszawa rozegrał 173 mecze, zdobywając aż 63 bramki i notując 8 asyst. Dwukrotnie zdobył mistrzostwo kraju, dwukrotnie triumfował w Pucharze Polski, a także sięgnął po Superpuchar. Dla wielu kibiców jego największym sukcesem pozostaje sezon 2020/2021, gdy z 22 trafieniami został królem strzelców Ekstraklasy.
