Samobójczy gol Bartosza Bereszyńskiego

Bartosz Bereszyński nie zaliczy tego wieczoru do udanych – w jednym z kluczowych spotkań Serie B jego samobójczy gol pozbawił Palermo zwycięstwa z Modeną.
Zaledwie miesiąc temu reprezentant Polski związał się z zespołem z Sycylii, który ma jasny cel: wywalczyć awans do elity. Klub działa w strukturach City Football Group, a na ławce trenerskiej zasiada Filippo Inzaghi. Solidne wzmocnienia miały dać efekt od razu.
Po trudnym rozstaniu z Sampdorią Bereszyński początkowo pojawiał się na murawie tylko z ławki. Na swoje nieszczęście, podczas trzeciego wejścia, pech nie odpuścił. W 71. minucie wszedł na boisko, by pomóc drużynie utrzymać korzystny rezultat 1:0. Zaledwie kilka chwil później pod presją przeciwnika – przy groźnym dośrodkowaniu – głową skierował piłkę do własnej bramki.
Publiczność na stadionie Palermo momentalnie oniemiała. Do końca spotkania wynik już się nie zmienił, a strata punktów może jeszcze ważyć w walce o upragniony awans. Mimo tej niespodziewanej wpadki klub zachował drugie miejsce w tabeli, mając dwa oczka przewagi nad Frosinone.
Ostatni czas Palermo w elicie pamiętają głównie starsi kibice – ekipa z Sycylii ostatni raz rywalizowała w Serie A w kampanii 2016/2017. Teraz oczekiwania wobec nowych nabytków są ogromne, a taka wpadka, jak ta Bereszyńskiego, z pewnością przejdzie do ligowych kronik.