Juventus stawia ultimatum Koopmeinersowi. Holender pod presją

Teun Koopmeiners musi natychmiast zacząć pokazywać, że transfer do Juventusu nie był pomyłką. Holendra czeka kluczowe 70 dni — w tym czasie klub z Turynu zdecyduje, czy pomocnik pozostanie częścią projektu, czy trafi na listę transferową już zimą. Presja rośnie, a kibice i działacze oczekują powrotu do tej formy, jaką imponował jeszcze w barwach Atalanty.
Teun Koopmeiners znalazł się pod coraz większą presją w Juventusie, a czas na przełamanie się dla holenderskiego pomocnika powoli się kończy. Gdy przenosił się do Turynu, oczekiwania wobec niego były spore – w Atalancie był liderem środka pola, motorem napędowym, filarem drużyny sięgającej po triumf w Lidze Europy.
Trudne początki w Turynie
Właśnie za sprawą świetnej postawy w barwach Atalanty piłkarz wzbudził olbrzymie zainteresowanie włodarzy Juventusu. Klub od dłuższego czasu obserwował rozwój Holendra, jednak dopiero przełomowy sezon sprawił, że postanowiono sfinalizować transfer. Turyńczycy wierzyli, że Koopmeiners wniesie do ich środka pola jakość, jakiej brakowało od miesięcy.
Rzeczywistość okazała się jednak bardziej surowa. Od momentu przybycia na Allianz Stadium pomocnik nie potrafi przełożyć atutów znanych z Atalanty na styl Juventusu. Kolejne miesiące pokazały, że rywalizacja w Turynie jest zupełnie inną bajką – zarówno pod względem taktycznym, jak i presji otoczenia. Jego forma daleka jest od tej, która sprawiła, że był jednym z najbardziej cenionych środkowych pomocników Serie A.
Co więcej, trudności adaptacyjne odbiły się na regularności występów. Koopmeiners coraz częściej notuje nierówne mecze, a oczekiwania wobec niego tylko rosną. Przez ostatni sezon, a także na początku kolejnych rozgrywek, nie zdołał stać się prawdziwym liderem w drugiej linii. O ile Juventus wykazał cierpliwość, to teraz atmosfera wokół zawodnika coraz bardziej gęstnieje.
Czytaj także
Ultimatum ze strony klubu
Według Tuttojuve, czas Koopmeinersa na zmianę tej narracji jest mocno ograniczony. Klub dał pomocnikowi jeszcze około 70 dni – mniej więcej do końca roku – by udowodnił, że może być wartością dodaną w projekcie Bianconerich. Jeśli nie nastąpi widoczna poprawa, już zimą Holender może pojawić się na liście transferowej.
Od debiutu w Juve zawodnik mógł liczyć na wsparcie zarówno działaczy, jak i kibiców, którzy liczyli, że znów zobaczą błysk tego gracza z czasów Atalanty. Teraz jednak piłka przeszła wyłącznie na stronę Koopmeinersa. To od niego zależy, czy wykorzysta najbliższe spotkania i rozwieje wątpliwości wokół dalszej przyszłości w barwach Juventusu.
Nadchodzące tygodnie wyznaczą losy Koopmeinersa w Turynie. Władze klubu chcą zobaczyć nie tylko liczby, ale też wolę walki i mentalność, za którą jeszcze niedawno był chwalony przez całą Serie A. Na ten moment żadna decyzja nie zapadła – wszystko leży w nogach i głowie samego zawodnika.