Liga Mistrzów. Sporting Lizbona rozgromił debiutanta

Debiutanci z Kajratu Ałmaty zapisali się w historii Ligi Mistrzów zanim jeszcze rozegrali choćby minutę. Zespół z Kazachstanu musiał pokonać niemal 7000 kilometrów do portugalskiej stolicy – to rekord turnieju. Piłkarska rzeczywistość okazała się dla nich znacznie mniej łaskawa. Sporting Lizbona zdominował spotkanie i w drugiej połowie nie pozostawił złudzeń, pewnie ogrywając debiutujących gości. Mecz prowadził dopiero debiutujący w Champions League polski arbiter Damian Sylwestrzak.
Kajrat Ałmaty wszedł do fazy ligowej Ligi Mistrzów jako jeden z czterech debiutujących klubów. Już zanim na stadionie w Lizbonie padł pierwszy gwizdek, ekipa z Kazachstanu trafiła do annałów – musiała bowiem pokonać niemal 7000 kilometrów, żeby pojawić się na boisku Sportingu. – To największa odległość między dwiema drużynami w historii Champions League, zauważył przed meczem portal OptaJoe w serwisie "X".
Mistrzowie Kazachstanu przebrnęli przez cztery rundy eliminacji, eliminując w decydującym starciu Celtic FC. Jednak już w pierwszej kolejce grupowej los rzucił ich na głęboką wodę. Spotkanie rozpoczęło się o 21:00, a sędziował je debiutujący w Champions League Damian Sylwestrzak. Asystowali mu Paweł Sokolnicki i Adam Karasewicz. Już w 21. minucie polski arbiter wskazał na wapno, lecz młodziutki bramkarz Kajratu, Sherkhan Kalmurza, popisał się refleksem i wybronił strzał z rzutu karnego.
Sherkhan Kalmurza miał za sobą dopiero drugi występ w seniorskim zespole. Kilka dni wcześniej debiutował w kazachskiej ekstraklasie z racji kontuzji podstawowego golkipera. Tym razem musiał mierzyć się z rozpędzonym Sportingiem.
Już w pierwszej połowie gospodarze całkowicie dominowali. Oddali czternaście strzałów, podczas gdy przyjezdni ledwie cztery. Tuż przed końcem połowy Francisco Trincao huknął zza pola karnego, trafiając zasłużenie na 1:0.
Czytaj także
Po przerwie goście zupełnie stracili głowę. Między 65. a 68. minutą Sporting dobił rywala trzema trafieniami w krótkim odstępie czasu. Najpierw ponownie Trincao, tuż po nim Alisson Santos i na dokładkę Geovany Quenda – ten ostatni popisał się efektownym rajdem przez pole karne.
Kajrat zdołał odpowiedzieć honorowym trafieniem – w 86. minucie piłkę do siatki skierował Edmilson Santos, dopisując się do klubowej historii w Champions League. Zryw gości nie zmienił jednak obrazu meczu.
Sporting w kolejnym meczu zagra na wyjeździe przeciwko Napoli, natomiast Kajrat Ałmaty podejmie u siebie Real Madryt.
SPORTING CP – KAJRAT AŁMATY 4:1 (1:0)
1:0 Francisco Trincao 44
2:0 Francisco Trincao 65
3:0 Alisson Santos 67
4:0 Geovany Quenda 68
4:1 Edmilson 86