Szymański ostrzega Legię przed Samsunsporem. "Nie ma nic pomiędzy"

„Chaos” – tym jednym słowem Sebastian Szymański opisuje rywalizację z drużynami z ligi tureckiej i właśnie przed takim stylem ostrzega Legię Warszawa przed meczem z Samsunsporem w Lidze Konferencji UEFA.
Pierwszy mecz Legii Warszawa w Lidze Konferencji od razu przynosi podwyższoną temperaturę – stołeczni podejmują Samsunspor, zespół dobrze znany Sebastianowi Szymańskiemu. Były pomocnik Wojskowych nie ukrywa, że rywalizacja z ekipą z Turcji może zaskoczyć wielu zawodników i kibiców.
Szymański, który przez trzy sezony zdobywał trofea z Legią, a w 2019 przeniósł się do Dynama Moskwa, obecnie gra w Fenerbahce. Spotkał się już z Samsunsporem czterokrotnie i tylko raz jego drużyna sięgnęła po wygraną. W jednym ze spotkań sam wpakował piłkę do siatki w meczu drugiej kolejki sezonu 2023/24.
Z serią takich doświadczeń, Szymański nie ma wątpliwości, co czeka Legię. Użył niepozornie brzmiącego słowa – „chaos” – by oddać atmosferę meczów w Turcji. Słowem, które najlepiej określa turecką piłkę, jest chaos. Niezależnie od wyniku, każdy chce atakować – nawet kosztem odpuszczenia defensywy. Często te mecze są szarpane – do przodu, do tyłu.
Przygotowanie taktyczne w lidze tureckiej schodzi po prostu na dalszy plan. Atak i obrona – nie ma nic pomiędzy.
Według Szymańskiego, Samsunspor do końca będzie walczył o każdą piłkę, nie zwolni nawet przy niekorzystnym wyniku. – Legia może być pewna, że ich rywale będą grali do końca niezależnie od wyniku. Samsunspor nie odpuści nawet, gdy będzie wysoko przegrywał. Trzeba do końca pozostać skoncentrowanym. To klub, który dobrze odnajduje się w takim fizycznym stylu gry. Ze strony Samsunsporu spodziewam się więcej szarpania, chaosu, niż taktyk – przekonuje pomocnik Fenerbahce.