Tomasz Tułacz dalej trenerem Puszczy. Prezes zapewnia o wsparciu – StolicaSportu.pl

Tomasz Tułacz straci pracę po 10 latach?

IV KOLEJKA PKO EKSTRAKLASY  PUSZCZA NIEPOLOMICE - LEGIA WARSZAWA TOMASZ TULACZ
fot. Marcin Szymczyk

Po nieudanym starcie sezonu w wykonaniu Puszczy Niepłomice, media zaczęły spekulować o zmianie na stanowisku trenera. Puszcza, z dorobkiem sześciu punktów i miejscem w strefie spadkowej I ligi, nie tak wyobrażała sobie powrót po degradacji z ekstraklasy. Prezes Jarosław Pieprzyca rozwiewa jednak wątpliwości: Tomasz Tułacz wciąż cieszy się zaufaniem zarządu, a ewentualne rozstanie miałoby przebiec z pełnym szacunkiem.

Tomasz Tułacz prowadzi drużynę Puszczy Niepołomice od sierpnia 2015 roku, czyli już 10 lat!

– Oczywiście rozmawialiśmy o tym, w jak trudnym położeniu jest zespół, ale ani trener, ani my nie jesteśmy zadowoleni z obecnych wyników – zaznacza Jarosław Pieprzyca. Prezes jednoznacznie podkreślił, że zmian na ławce nie będzie bez wyraźnej potrzeby i decyzje takie zapadną tylko w zgodzie obu stron.

– Trener jest walczakiem, w różnych trudnych sytuacjach był już w przeszłości. Siadaliśmy i wspólnie radziliśmy, co jest nie tak. Trener zawsze słuchał naszych opinii i sam mówił, co według niego nie funkcjonuje. Mam nadzieję, że znajdziemy drogę wyjścia. Brakuje zwycięstw, a więc brakuje pewności siebie.
Jarosław Pieprzyca, prezes Puszczy

Tułacz śledzi nastroje w drużynie i podczas pomeczowych konferencji nie pudruje rzeczywistości. Wciąż jednak liczy, że przełamanie nadejdzie – wystarczy, by Puszcza wywalczyła pierwsze, przełomowe trzy punkty. Nadzieje na punktowy zastrzyk zostaną przetestowane już w sobotę w Warszawie. Polonia, ósma w tabeli, choć również ma swoje ambicje, wygląda na papierze na trudnego przeciwnika.

Prezes nie ukrywa, że niektóre zimowe mecze – zwłaszcza te przegrane z Pogonią Siedlce czy Chrobrym – wywołały u niego frustrację. – Nie mam pretensji do zespołu o spotkanie ze Śląskiem, ale już przy tamtych konfrontacjach naprawdę się wkurzałem, że nie udało się wygrać. Kadra wcale nie jest słaba. Co więcej, kilku piłkarzy ma solidne CV i potencjał, tylko trzeba skuteczniej wykorzystać ich atuty – przekonuje Pieprzyca.

Właśnie zmiana systemu gry może okazać się kluczowa. Do drużyny dołączył na wypożyczenie Adam Basse, dla którego – podobnie jak dla Kacpra Śmiglewskiego – kluczowe są podania od partnerów. – Chcieli, żeby grał, ale zarówno on, jak i Śmiglewski żyją z podań – akcentuje Pieprzyca. Najbliższe tygodnie pokażą, czy ta świeża krew zmieni obraz gry Puszczy i pomoże wyjść ze strefy zagrożenia.

Wybrane dla Ciebie