Ruch Chorzów rozstał się z Dawidem Szulczkiem po słabym starcie sezonu

Ruch Chorzów, choć bez wielkich deklaracji o awansie, liczył na miejsce w TOP 6 Betclic 1. Ligi. Po zdobyciu 4 punktów w dwóch pierwszych kolejkach i rozczarowującej porażce ze Śląskiem Wrocław, klub podjął decyzję o rozstaniu się z trenerem Dawidem Szulczkiem. Mimo że punktowo Ruch nie odstawał od faworytów, brakowało widocznego postępu w grze zespołu, co przeważyło o zmianie na ławce trenerskiej.
Ruch Chorzów rozpoczął sezon na zapleczu PKO BP Ekstraklasy z umiarkowanymi oczekiwaniami, unikając głośnych deklaracji o awansie. Mimo tego, zarówno kibice, jak i władze klubu, liczyli na miejsce w pierwszej szóstce, które dawałoby szansę walki o baraże. Pierwsze dwie kolejki przyniosły Ruchowi cztery punkty, jednak styl gry pozostawiał sporo do życzenia. Gdyby nie precyzyjne stałe fragmenty gry Piotra Ceglarza, dorobek punktowy byłby znacznie uboższy.
Prawdziwym testem dla zespołu był mecz ze Śląskiem Wrocław, w którym Niebiescy zostali wyraźnie wypunktowani. Ten wynik wzbudził nerwowość w klubie i postawił pod znakiem zapytania dalsze losy trenera Dawida Szulczka. W efekcie, 5 sierpnia 2025 roku, klub zdecydował o rozwiązaniu umowy ze szkoleniowcem za porozumieniem stron. Razem z nim odszedł także asystent Arkadiusz Szczerbowski.
Szulczek objął drużynę w sierpniu 2024 roku i poprowadził ją w 35 meczach, osiągając 17 zwycięstw, 6 remisów oraz 12 porażek. W poprzednim sezonie Ruch zakończył rozgrywki na 10. miejscu, co było wynikiem poniżej oczekiwań klubu z tak bogatą historią. Mimo że punktowo Ruch plasował się blisko czołówki, brakowało widocznego progresu w stylu gry, co najpewniej zdecydowało o zakończeniu współpracy.
Decyzja o zwolnieniu Szulczka zaskoczyła niektórych obserwatorów, zważywszy na to, że Ruch miał tylko dwa punkty straty do wysoko ocenianego GKS-u Tychy. Jednak w futbolu, szczególnie na zapleczu ekstraklasy, liczy się nie tylko wynik, ale i sposób prezentowanej gry. Tymczasem chorzowianie nie potrafili przekonać do siebie ani kibiców, ani sterników klubu, co zakończyło się zmianą na stanowisku trenera.