Julia Szeremeta przegrywa finał MŚ w boksie – kontrowersyjny werdykt – StolicaSportu.pl

Julia Szeremeta przegrywa finał mistrzostw świata po decyzji sędziów

Julia Szeremeta
fot. Marcin Szymczyk

Już pierwszy gong zwiastował bezkompromisową walkę, lecz decyzja sędziów wywołała burzę. Julia Szeremeta po zaciętym boju w finale mistrzostw świata musiała uznać wyższość Jaismine Lamborii i zdobyła srebrny medal. Choć Polka mocno rozpoczęła pojedynek i świetnie punktowała w pierwszych rundach, o losach pojedynku zadecydowały statystyki sędziowskie, z którymi nie zgodziła się część ekspertów. Rywalka okazała się skuteczniejsza w oczach arbitrów, choć trybuny dopingowały Polkę do samego końca.

W finale mistrzostw świata kategorii do 57 kg Julia Szeremeta stanęła przed szansą sięgnięcia po złoto, mierząc się z wyższą i dynamiczną Jaismine Lamborią. Otwarcie było ostrożne – obie pięściarki testowały się wzajemnie, szukając luk w defensywie. Szeremeta, zdając sobie sprawę z warunków fizycznych przeciwniczki, postawiła na skracanie dystansu i sprytne zejścia z linii ciosu.

Pierwsza runda przyniosła jej minimalną przewagę: Polka trafiła dwukrotnie lewym prostym, czym zamknęła tę odsłonę na remis 3:2 według wskazań sędziów. W drugiej Szeremeta zademonstrowała parę efektownych uników, ale Lamboria zaczęła coraz częściej kontrować. Runda należała już wyraźnie do Hinduski, a decyzja arbitrów (jednogłośne zwycięstwo Lamborii) natychmiast spotkała się z dezaprobatą kibiców – trybuny głośno gwizdały na znak protestu.

Trzecia runda to już zupełnie inny poziom emocji. Szeremeta, podnoszona dopingiem, starała się wywierać intensywną presję. Jej ataki były jednak skutecznie neutralizowane – mimo ochoczej walki, rywalka zdołała wracać do gry prostymi kontrami. W samej końcówce Polka popisała się desperackim atakiem, próbując przechwycić inicjatywę.

Przed ogłoszeniem werdyktu Szeremeta wykonała wymowny gest triumfu, lecz statystyki sędziów zdecydowały ostatecznie o zwycięstwie Lamborii – czwarta runda także wpadła na konto Hinduski wynikiem 4:1, którym zakończyła się cała walka. Wynik ten stał się tematem szerokiej dyskusji, szczególnie po komentarzach komentatorów Polsatu Sport. Przemysław Saleta nie krył zaskoczenia decyzją arbitrów, otwarcie przyznając, że „nie rozumie, jak sędziowie mogli wskazać Lamborię – Szeremeta według mnie wygrała dwie pierwsze rundy”.

Ostatecznie polska pięściarka opuszcza Liverpool z tytułem wicemistrzyni świata, choć wszystko wskazuje na to, że walka na długo pozostanie w pamięci kibiców boksu olimpijskiego jako przykład pojedynku, w którym statystyki niekoniecznie odzwierciedlały uczciwe rozstrzygnięcie w ringu.

Wybrane dla Ciebie