Ousmane Dembele zamieszany w medialny skandal przed Ballon d’Or 2025

Tegoroczny wyścig po Złotą Piłkę miał rozegrać się między gwiazdą Paris Saint-Germain, Ousmane Dembele, i nastoletnim objawieniem Barcelony, Lamine Yamalem. Gdy wydawało się, że francuski skrzydłowy nie ma sobie równych, tuż przed ogłoszeniem zwycięzcy nad Paryżaninem zebrały się ciemne chmury. Na światło dzienne wypłynęły zarzuty o płatne akcje promujące Dembele w mediach społecznościowych. Powaga kontrowersji sprawiła, że szanse na trofeum mogą zostać wystawione na próbę – kibice zastanawiają się, czy Ballon d’Or pozostanie nagrodą czysto sportową.
Ballon d’Or 2025 nadchodzi – Dembélé na fali?
W tym roku Złota Piłka ma trafić do jednego z dwóch wyraźnych faworytów. Ousmane Dembélé z PSG błyszczy zarówno w lidze, jak i Lidze Mistrzów, a cudowny nastolatek Lamine Yamal podniósł poprzeczkę w barwach Barcelony. Mimo że France Football stara się ukryć ostateczny wybór, coraz więcej osób jest przekonanych, że to właśnie paryżanin sięgnie po najważniejsze trofeum indywidualne w futbolu.
Niewątpliwie atutem Dembéle jest jego spektakularny wpływ na zdobycie przez PSG Ligi Mistrzów UEFA. Yamal, chociaż błyszczał w La Liga, nie był w stanie wyciągnąć Barcelony za uszy w Europie. Wszystko wskazywało, że statuetka już czeka na skrzydłowego PSG.
Kampania zaskakuje fanów futbolu
W przededniu uroczystej gali Ballon d’Or na jaw wychodzi jednak niespodziewana afera. Australijczyk Neal Gardner, znany twórca internetowy, udostępnił w sieci screeny rzekomego zlecenia – miał publikować po trzy tweety tygodniowo, w których wyraźnie chwali Ousmane’a Dembélé i podkreśla jego kandydaturę do nagrody.
„Trzy starannie przygotowane wpisy tygodniowo przez miesiąc, gloryfikujące grę i zasługi Ousmane’a w kontekście Ballon d’Or” – komentował Gardner.
Czytaj także
Mocne słowa i pytania o granice marketingu w sporcie
Gdy wybuchły kontrowersje, Gardner nie zamierzał wycofywać się rakiem. Podkreślił w komentarzach, że jest świadomy konsekwencji i ta decyzja była czysto biznesowa, a on specjalnie się tym nie przejmuje. Tym samym pojawiło się zasadnicze pytanie – jak daleko mogą posunąć się działania marketingowe wpływające na reputację konkursu, który od początku miał promować wyłącznie sportowe zasługi?
„Jestem doskonale świadomy skutków. To była okropna decyzja biznesowa z mojej strony, ale zgadnijcie co? Nie obchodzi mnie to.”
Afera zatacza coraz szersze kręgi, stawiając pod znakiem zapytania wartość i czystość rywalizacji o Ballon d’Or. Piłkarski świat czeka, czy odsłonięcie kulis medialnych rozgrywek wpłynie na wynik gali. Ousmane Dembélé jak dotąd nie odniósł się publicznie do zarzutów, a napięcie rośnie z każdą godziną.