Bartosz Zmarzlik mistrzem świata żużla 2025! Dramatyczny finał w Vojens – StolicaSportu.pl

Bartosz Zmarzlik sięga po szóste mistrzostwo świata!

Bartosz Zmarzlik
fot. Stiopa (Wikimedia CC 4.0)

Gdy Bartosz Zmarzlik i Brady Kurtz spotkali się w decydującym wyścigu sezonu Grand Prix 2025, nikt nie mógł przewidzieć, jak potoczy się ten dramatyczny finał. Emocje w Vojens były wyczuwalne już od samego popołudnia, ale to wieczorem wszystko się rozstrzygnęło: Zmarzlik sięgnął po swoje szóste, legendarnie już złoto, utrzymując minimalną przewagę nad niezwykle groźnym Australijczykiem. Takiego napięcia w walce o mistrzostwo świata żużla kibice nie widzieli od lat.

Od rana w Vojens wrzało: wszyscy zadawali tylko jedno pytanie — Zmarzlik czy Kurtz? Oczekiwanie na rozpoczęcie turnieju przeciągało się niemiłosiernie, a kibice żużla byli niczym bohater jednego z popularnych memów, wyczekując pierwszego startu. W końcu nadeszła godzina dziewiętnasta; na tor wyjechali najlepsi.

Już próba czasowa pokazała, że Bartosz Zmarzlik jest piekielnie szybki — cała strategia Polaka budowana była na możliwości wyboru dogodnego numeru startowego. Ten atut wykorzystał w pełni od samego początku, wygrywając inauguracyjny bieg oraz z powodzeniem odpierając atak Daniela Bewleya w kolejnym starcie. Tymczasem Brady Kurtz, choć przed turniejem tracił zaledwie trzy punkty do polskiego lidera, zaczął spokojniej, ale szybko pokazał swoje prawdziwe tempo.

W ścisłej czołówce utrzymywali się jeszcze Fredrik Lindgren oraz znakomity Andrzej Lebiediew. Imponująco walczył także Michael Jepsen Jensen, który po zmianie motocykla zaczął odrabiać straty. Wielokrotne mijanki, nagłe zwroty akcji i punkty padające łupem kolejnych zawodników stanowiły sól tej rundy. W serii czwartej cała uwaga była zwrócona na bezpośredni pojedynek Zmarzlika z Kurtzem — Polak musiał uznać wyższość Australijczyka, który na mecie zameldował się z wyraźną przewagą. Obaj żużlowcy mieli na koncie po 11 punktów — i wszystko zmierzało do wielkiego finału.

Sytuacja nabrała rumieńców w piątej serii. Kurtz, przez moment ostatni na trasie, musiał się mocno napocić, by wyprzedzić Dominika Kuberę i nie dać się wyeliminować z dalszej walki przez Lebiediewa. Chwilowa wpadka Polaka pozwoliła jednak Zmarzlikowi zgarnąć dwa „oczka”, co zachowało status quo i doprowadziło obu do biegu finałowego. Obecność w nim Jepsena Jensena i Bewleya tylko podgrzewała atmosferę.

Kiedy stawką był tytuł mistrza świata, decydujący, 23. bieg urósł do rangi ikonicznego. Kurtz od startu wyskoczył na prowadzenie, Polak musiał przebić się na drugie miejsce, wyprzedzając Jepsena Jensena po zaciętej walce na wyjściu z łuku. Australijczyk przekroczył linię mety pierwszy, ale jego pięć kolejnych triumfów nie wystarczyło, by odebrać złoto Zmarzlikowi. To Polak, z przewagą jednego punktu, świętował na torze wśród szalejących kibiców czwarte z rzędu, a w sumie już szóste mistrzostwo świata w karierze. Właśnie dołączył tym samym do żużlowych legend — Ivana Maugera i Tonego Rickardssona.

GP Danii 2025: pełne wyniki i największe emocje sezonu

Lista wyników z Vojens pokazuje skalę rywalizacji:

  • 1. Brady Kurtz (Australia) – 20 pkt GP (wygrana w finale, ale drugie miejsce w generalce)
  • 2. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 18 pkt (mistrz świata 2025)
  • 3. Michael Jepsen Jensen (Dania) – 16 pkt
  • 4. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 14 pkt (brązowy medal mistrzostw)
  • 5. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 12 pkt
  • 6. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 11 pkt

Ciekawostką pozostaje również fakt, że Zmarzlik wykręcił najlepszy czas turnieju (58,58 sek.). Turniej w Danii zgromadził komplet — szesnaście tysięcy widzów na trybunach, a każdy bieg dostarczał nowej porcji emocji.

To był finał finałów – ostatni wyścig sezonu zadecydował o najważniejszym tytule w świecie żużla. Tego wieczoru nikt już nie kalkulował, liczyły się tylko czyste umiejętności i potężne nerwy.
Sportowefakty

W takim klimacie Bartosz Zmarzlik znów pokazał, że prędkość, opanowanie i strategia stawiają go wśród największych asów światowego speedwaya.

Wybrane dla Ciebie