Jose Mourinho tuż przed podpisaniem kontraktu z Benficą!

Jose Mourinho po krótkiej przerwie od futbolu znów trafi na pierwsze strony gazet. Ledwo opuścił Fenerbahce po nieudanej walce o Ligę Mistrzów, a już według Fabrizio Romano pozostaje gotowy do przejęcia Benfiki. Portugalczyk wraca do klubu z Lizbony po ponad dwóch dekadach i – jak wynika z doniesień – niebawem podpisze dwuletni kontrakt.
Początek końca Jose Mourinho w Fenerbahce nastąpił szybciej, niż mógł się tego spodziewać. Po przegranym dwumeczu z Benficą w eliminacjach Ligi Mistrzów Portugalczyk musiał pożegnać się ze stanowiskiem i – jak wieść niesie – nie planuje długo pozostawać bezrobotnym. Według informacji Fabrizio Romano, Mourinho jest już po słowie z władzami Benfiki i lada moment zostanie oficjalnie ogłoszony nowym trenerem giganta z Lizbony.
Powrót do Benfiki po ponad 20 latach może oznaczać dla Mourinho szansę na odkupienie. To właśnie z tym klubem zaczynał swoją poważną przygodę trenerską w 2000 roku, zanim słynne sukcesy z FC Porto wyniosły go na europejskie salony. Teraz Benfica nie zamierza się zadowalać półśrodkami – po kompromitującej porażce z Karabachem Agdam i zwolnieniu Bruno Lage’a szefostwo sięga po szkoleniowca z najwyższej półki.
Czytaj także
Według relacji, sprawa jest już niemal przesądzona. Mourinho zaakceptował dwuletnią propozycję, a formalności mają zostać dopięte w ciągu najbliższych 24 godzin. Co ciekawe, dla „The Special One” będzie to nie tylko powrót do Portugalii, ale i próba udowodnienia, że ciągle potrafi odbudować markę wielkiego klubu – zarówno na krajowym podwórku, jak i w europejskich pucharach.
Po przygodzie w Fenerbahce, gdzie również nie spełnił pokładanych w nim nadziei, Mourinho wraca więc na stare śmieci. Benfica, która w tym sezonie uzbierała dotąd 10 punktów w czterech kolejkach ligi portugalskiej, liczy na nową jakość i sukces na europejskiej arenie. Nastroje wśród kibiców są rozgrzane do czerwoności – przecież takiego nazwiska na ławce trenerskiej nie mieli tu od dawna.