Chelsea chce 60 mln funtów od Bayernu za Jacksona

Nicolas Jackson Steve Kapuadi

Nicolas Jackson znalazł się poza planami trenera Chelsea, a karuzela transferowa nabiera tempa. Senegalczyk dogadał już szczegóły z Bayernem Monachium, lecz londyńczycy rozważają tylko definitywną sprzedaż. Kwota wywoławcza zapiera dech – aż 60 milionów funtów! Sam zawodnik stracił miejsce w składzie, a interesowały się nim też inne kluby Premier League. Czy Chelsea wymusi monumentalny transfer i czy Bayern spełni te wygórowane oczekiwania zanim zamknie się okno? Sprawa Jacksona naprawdę nabiera rumieńców.

Sennik Stamford Bridge nie był ostatnio łaskawy dla Nicolasa Jacksona. Senegalski napastnik uzgodnił już warunki indywidualne z Bayernem Monachium, lecz do finalizacji transferu ciągle daleko. Jak donosi brytyjska prasa, Chelsea oczekuje kwoty na poziomie 60 mln funtów i nie chce słyszeć o wypożyczeniu – właśnie na takim rozwiązaniu zależałoby ekipie z Bawarii.

Jeszcze niedawno wydawało się, że Jackson będzie jednym z filarów ataku The Blues, ale błyskawicznie swoje miejsce stracił. Kluczowe okazały się letnie wzmocnienia – Joao Pedro ściągnięty z Brighton oraz Liam Delap z Ipswich Town błysnęli od razu i to oni wystąpili już w rozgromionym 5:1 West Hamie, przy czym Jackson nawet nie znalazł się w kadrze meczowej.

Enzo Maresca, aktualny szkoleniowiec Chelsea, nie owijał w bawełnę przed spotkaniem z West Hamem, tłumacząc: „Jest dostępny, ale nie znajdzie się w kadrze, bo mamy dwóch napastników na tę pozycję i coś jeszcze może się wydarzyć przed zamknięciem okna transferowego”.

Sama przyszłość Senegalczyka? Trener przyznał bez ogródek: „Nie mam pojęcia, szczerze mówiąc. Wolę się skupić na przygotowaniach drużyny”.

Choć spekulowano o zainteresowaniu ze strony Aston Villi czy Newcastle United, to właśnie Bayern Monachium ruszył z konkretną ofertą. Według niemieckiego Bildu, Jackson wyraził już chęć dołączenia do Bundesligi, ale kwestią sporną pozostaje model transferu.

Chelsea chce sprzedaży, nie wypożyczenia – angielski klub szuka pieniędzy, by zbalansować budżet i zmieścić się w przepisach o Finansowym Fair Play. Problem w tym, że oczekiwane 60 mln funtów skutecznie odstrasza mniej zamożnych konkurentów.

Jackson dołączył do Chelsea z Villarreal w 2023 roku za ok. 32 mln funtów. Od tej pory zdążył wpakować 30 goli w 81 meczach – wynik przyzwoity, ale w obecnym kształcie kadry nie jest już potrzebny. Nie pomogło nawet niedawne zwycięstwo w Klubowych Mistrzostwach Świata, gdzie Jackson widniał jeszcze na zdjęciach z trofeum.

W międzyczasie niemal identyczny scenariusz rozegrał się w przypadku Christophera Nkunku. Bayern chciał Senegalczyka wyłącznie na wypożyczenie, lecz Chelsea już raz powiedziała „nie” przy okazji sondowania Nkunku i od tamtej pory klub nie zamierza zmieniać stanowiska.

Londyński zespół chce pozbyć się także innych piłkarzy – Raheema Sterlinga, Bena Chilwella i Axela Disasi. Każdy z nich może odejść, jeśli pojawi się chętny na transfer gotówkowy, a nie tylko wypożyczenie na przetrwanie. Ot, standardowy letni bałagan na Stamford Bridge.

Jackson natomiast, choć sytuacja wydaje się patowa, czeka na ruch Bawarczyków. Czy rzeczywiście to właśnie Bayern ściągnie go jeszcze przed końcem okna transferowego? Czas goni, a Chelsea nie zamierza zejść z ceny.

Wybrane dla Ciebie