Pożar w domu Viniciusa Juniora – Real Madryt | Nikt nie ucierpiał – StolicaSportu.pl

Pożar w domu Viniciusa

Vinicius
fot. All-Pro Reels (Wikimedia)

Przerażający incydent w La Moraleja – w rezydencji Viniciusa Juniora wybuchł pożar. Ogień zajął saunę w piwnicy, a gęsty dym rozprzestrzenił się na dwie kondygnacje. Całe szczęście, nikt nie ucierpiał, bo brazylijski skrzydłowy Realu Madryt w tym czasie był na zgrupowaniu kadry narodowej w Seulu. Akcja gaśnicza trwała niespełna godzinę, a przyczyną miała być awaria instalacji elektrycznej. Tylko błyskawiczna interwencja straży pożarnej zapobiegła większej tragedii.

O poranku w ekskluzywnej dzielnicy La Moraleja w Alcobendas zrobiło się naprawdę gorąco – i to dosłownie. Jak podaje hiszpańska MARCA, w rezydencji Viniciusa Juniora, gwiazdora Realu Madryt, wybuchł pożar wywołany najprawdopodobniej usterką elektryczną w saunie znajdującej się w piwnicy.

Do incydentu doszło w czwartek, około godziny 11:00. To wtedy służby ratunkowe odebrały zgłoszenie o dymie wydobywającym się z domu znanego piłkarza. Na miejsce natychmiast zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej z regionu Madrytu. Akcja gaśnicza przebiegła sprawnie – ogień udało się szybko opanować, a newralgiczne pomieszczenia dokładnie przewietrzono.

Dym zdążył jednak roznieść się po dwóch piętrach budynku, przez co sytuacja na moment była naprawdę niebezpieczna. Mimo dramatycznego początku, strażacy potwierdzili, że nikt nie został ranny – nie odnotowano nawet przypadków podtrucia dymem, co w takich sytuacjach nie jest wcale oczywiste.

Viniciusa w tym czasie nie było nawet w Europie. Brazylijczyk przebywa obecnie w Seulu, gdzie razem z reprezentacją Brazylii szykuje się pod wodzą Carlo Ancelottiego do towarzyskich meczów z Koreą Południową (10 października) i Japonią (14 października). W kadrze znaleźli się też jego klubowi koledzy – Eder Militao i Rodrygo.

„Początkowe ustalenia wskazują, że powodem pożaru była awaria elektryczna. Strażacy opuścili miejsce zdarzenia tuż po południu, po pełnym opanowaniu sytuacji.”
– podaje dziennik MARCA

Wybrane dla Ciebie