Rafał Janicki ratuje Górnika Zabrze w samej końcówce! Hit w Kielcach na remis

Hit 12. kolejki PKO Ekstraklasy przyniósł sporą dawkę emocji. Korona Kielce zremisowała na własnym boisku 1:1 z Górnikiem Zabrze. Dla gospodarzy wynik ten musi być rozczarowaniem, bo przez większą część spotkania kontrolowali wydarzenia na murawie i prowadzili 1:0. Ostatecznie to właśnie Rafał Janicki w samej końcówce uratował punkt dla lidera tabeli.
Jeszcze niedawno taki pojedynek nie budziłby szerokiego zainteresowania – obie ekipy kojarzono raczej z walką o przetrwanie niż o czołówkę stawki. Jednak ten sezon całkowicie odmienił sytuację. Zabrzanie do Kielc przyjechali jako liderzy rozgrywek, a Korona trzyma się kurczowo tuż za podium. Nic dziwnego, że już przed pierwszym gwizdkiem czuć było atmosferę dużego meczu.
Pierwsza połowa zaczęła się dość sennie, choć gospodarze wzięli sprawy w swoje ręce. Już po niespełna 8 minutach mogło być 1:0 dla Korony, gdy Kryspin Szcześniak nadepnął Kostasa Sotiriou, ale sędzia Szymon Marciniak zareagował dopiero po interwencji VAR i wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Dawid Błanik, lecz jego fatalne uderzenie sprawiło, że Marcel Łubik bez problemu odbił piłkę nogami – stadion tylko jęknął zawiedziony zmarnowaną okazją.
Korona dalej przeważała, a Górnik wyglądał, jakby jeszcze nie dojechał do tego meczu. W 45. minucie przyszła kolej na kolejną analizę video – tym razem Erik Janza ostro potraktował Huberta Zwoźnego i arbitr ponownie podyktował rzut karny. Początkowo znów przy piłce stał Błanik, ale decyzję zmieniono i do wykonania podszedł Martin Remacle, który bez skrupułów wpakował piłkę do siatki tuż przed przerwą.
To była nagroda za odważną pierwszą połowę gospodarzy. Złocisto-krwiści wyglądali pewnie, nie pozwalając Górnikowi na jakiekolwiek zagrożenie pod swoją bramką – zabrzanie przez 45 minut nie oddali nawet jednego celnego strzału.
Druga połowa to już zupełnie inny obraz meczu. Trener Michal Gasparik od razu zaszalał ze zmianami, wprowadzając do gry Maksyma Chłania oraz Lukę Zahovicia, czym przechylił szalę inicjatywy na korzyść zabrzan. Górnik zaczął naciskać, choć pierwotnie zagrożenie było raczej symboliczne. Do pierwszego celnego strzału liderzy ligi czekali aż do 55. minuty, gdy Erik Janza ruszył z rzutu wolnego, ale Dziekoński był czujny.
W końcówce Korona coraz bardziej cofała się do defensywy. Emocje sięgnęły zenitu dopiero w doliczonym czasie gry. Po stałym fragmencie gry Paweł Olkowski świetnie zgrał piłkę głową, a Rafał Janicki z kilku metrów huknął pod poprzeczkę. Ten gol oznaczał, że Górnik wywozi z Kielc jeden punkt – i utrzymuje się na fotelu lidera.
KORONA KIELCE - GÓRNIK ZABRZE 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Remacle -karny 45, 1:1 Janicki 90+4.
Czytaj także
Korona Kielce: Xavier Dziekoński – Bartłomiej Smolarczyk, Kostas Sotiriou, Pau Resta – Hubert Zwoźny (73' Nikodem Niski), Martin Remacle, Tamar Svetlin, Konrad Matuszewski (62' Marcel Pięczek) – Stjepan Davidović (80' Wojciech Kamiński), Dawid Błanik (62' Nono) – Antonin (72' Władimir Nikołow).
Górnik Zabrze: Marcel Łubik – Kryspin Szcześniak (63' Paweł Olkowski), Rafał Janicki, Josema, Erik Janza (81' Kamil Lukoszek) – Jarosław Kubicki, Patrik Hellebrand, Lukas Ambros (46' Luka Zahović) – Matus Kmet (46' Maksym Chłań), Ousmane Sow – Sondre Liseth (81' Gabriel Barbosa).
Żółte kartki: Matuszewski, Sotiriou (Korona).
Sędzia główny: Szymon Marciniak (Płock).