Kapitan Rakowa wypada z gry

Już sam moment zejścia Zorana Arsenicia – ze łzami w oczach po brutalnym faulu – był wstrząsem dla Rakowa Częstochowa. Klub przekazał, że kapitan pauzować będzie nawet dwa miesiące przez złamanie kości strzałkowej.
Czytaj także
Niespodziewana pauza Zorana Arsenicia to poważny cios dla Rakowa Częstochowa, który w ostatnich tygodniach szukał choćby pojedynczych przebłysków formy. Wszystko zaczęło się od spotkania z Lechem Poznań, które przeszło do historii nie tylko przez emocje, ale przede wszystkim brutalny faul Luisa Palmy na kapitanie gospodarzy.
Choć początkowo sędzia Szymon Marciniak pokazał tylko żółtą kartkę, powtórki nie pozostawiły wątpliwości. Sędzia cofnął decyzję, pokazując czerwoną kartkę piłkarzowi z Hondurasu. Opuszczający murawę Chorwat długo nie mógł dojść do siebie. Arsenić, niezdolny do dalszej gry, był wyraźnie poruszony całą sytuacją.
Szczegółowe badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia – kapitan Rakowa ma złamaną kość strzałkową. Wszystko wskazuje na to, że przerwa doświadczonego obrońcy potrwa od sześciu do ośmiu tygodni. To oznacza, że Marek Papszun stoi przed trudnym zadaniem w kontekście najbliższych tygodni.