Piłkarze Rakowa narzekają na styl Marka Papszuna. Zaskakujące głosy z szatni

Sytuacja w Rakowie Częstochowa zaskakuje – mimo dużych wydatków na transfery drużyna notuje kolejne porażki, a styl gry budzi poważne wątpliwości. Okazuje się, że nawet sami zawodnicy zaczynają głośno mówić o ograniczeniach nakładanych przez Marka Papszuna. „Brak kreatywności i brak pozwolenia na grę bardziej indywidualną” – te mocne słowa, przekazane przez Dawida Jankowskiego, nie są bynajmniej odosobnioną opinią.
Marek Papszun na pewno nie może spać spokojnie. Raków Częstochowa, mimo lat budowy oraz niemałych inwestycji, bieżący sezon rozpoczął bardziej nerwowo niż wielu się spodziewało.
Ekipa spod Jasnej Góry właśnie notuje drugą ligową porażkę z rzędu na własnym stadionie. Po słabym występie przeciwko Pogoni Szczecin, tym razem Górnik Zabrze nie zostawił złudzeń. Coraz więcej mówi się nie tylko o punkach traconych przez Raków, ale przede wszystkim o stylu gry, który – jak mówią kibice – mocno odbiega od tego, do czego przyzwyczaiła nas drużyna z Częstochowy.
Czytaj także
Kwestię tę podchwycili także sami zawodnicy. Jak donosi Dawid Jankowski na kanale NA WYLOT TV, w szatni Rakowa aż huczy od opinii o braku swobody podczas meczów. Jedną z nich zdradził wprost: „Brak kreatywności, jeszcze raz brak kreatywności i brak pozwolenia na grę bardziej indywidualną – to nie jest jeden zawodnik. Taką opinię ma kilku zawodników”. Wypowiedź odbiła się echem i faktycznie, wygląda na to, że frustracja w zespole narasta.
Wyniki Rakowa w tym sezonie pokazują, że coś nie gra – zespół po sześciu kolejkach zsunął się na szesnaste miejsce w tabeli. Wydawało się, że transfery ożywią ofensywę, lecz jak na razie oczekiwanej zmiany nie widać. Atmosfera robi się coraz bardziej napięta, a wymagający terminarz nie poprawia sytuacji. Na horyzoncie już trzy ligowe hity z Legią Warszawa, Lechem Poznań i Widzewem Łódź, a później start w Lidze Konferencji UEFA.
Nastroje w Częstochowie dalekie są od optymizmu, a głosy o potrzebie nowych impulsów i zmian u steru padają coraz głośniej. Papszun, mimo wciąż silnej pozycji klubowej, musi zmierzyć się nie tylko z oczekiwaniami zarządu, ale i rosnącym niezadowoleniem części szatni. Jesienne tygodnie zapowiadają się więc wyjątkowo gorąco.