Bramkarz Freiburga obronił piąty rzut karny z rzędu!

Jeszcze nie tak dawno mało kto znał szerzej nazwisko Noah Atubolu, a dziś niemiecki bramkarz Freiburga stał się tematem niejednej rozmowy wśród kibiców piłkarskich. Młody golkiper w miniony weekend zatrzymał piątego z rzędu egzekutora rzutu karnego w Bundeslidze, czym przeszedł do historii tych rozgrywek. Taki wyczyn to rzadkość na największych europejskich arenach, a niemieckie media nie mają wątpliwości – Atubolu już teraz dorobił się opinii muru nie do przejścia na jedenastce.
Noah Atubolu właściwie do tej pory nie kojarzył się kibicom Bundesligi ze spektakularnymi rekordami. Tymczasem w meczu rozegranym w miniony weekend popisał się wyczynem, który w niemieckiej ekstraklasie oglądamy naprawdę rzadko. Golkiper SC Freiburg, mający dopiero 23 lata, stał się bohaterem, broniąc już piąty rzut karny z rzędu.
Taka seria nie mogła przejść bez echa. Atubolu już teraz ląduje na listach najbardziej obiecujących bramkarzy w Europie, a fachowcy nad Renem otwarcie mówią o nim jako o przyszłej gwieździe kontynentu. Zresztą historia kończy się tu wręcz filmowo – notując piąte z kolei udane zatrzymanie jedenastki, niemiecki młodzieżowy reprezentant (ma już 13 występów z orłem na piersi) wzbudził zachwyt środowiska. Jak wyliczają media branżowe, niewielu golkiperów nawet próbowało dorównać takiego osiągnięciu na tym poziomie.
Jak podaje francuski portal branżowy, nie brakuje opinii, że „to wyczyn olbrzymi, bo niewielu golkiperów byłoby w stanie powtórzyć taki wyczyn”. Atubolu tym samym może być rozpatrywany jako jedna z rewelacji trwającego sezonu Bundesligi, a w Europie już teraz jest postrzegany jako przyszły topowy bramkarz.