Siatkarze w ćwierćfinale mistrzostw świata. Kanada pokonana

Starcie Polska–Kanada rozgrzało kibiców w mistrzostwach świata, bo po fazie grupowej przyszedł czas na prawdziwy test. Zespół Nikoli Grbicia nie zawiódł oczekiwań, pokazując klasę mimo krótkich przestojów. Dobra gra Wilfredo Leona, skuteczna zagrywka Marcina Komendy i wytrzymałość w decydujących fragmentach napędzały biało-czerwonych do awansu, który oznacza dalszą walkę o medale. Następny rywal Polaków, już w ćwierćfinale, będzie dobrze znany i wymagający.
Spotkanie z Kanadą było głównym sprawdzianem dla biało-czerwonych w trwających mistrzostwach świata. Podopieczni Nikoli Grbicia pewnie wygrali wcześniejszą fazę grupową, ale pojedynek z ekipą z Ameryki Północnej zapowiadał się zdecydowanie trudniej. Kanada w ostatnich latach potrafiła napsuć Polakom krwi, nierzadko zmuszając ich do gry na pełnym dystansie.
Tym razem od początku nasza drużyna robiła swoje – już w pierwszym secie dobrze funkcjonowała zarówno zagrywka (asy Wilfredo Leona i Marcina Komendy), jak i blok. Kanadyjczycy – choć od czasu do czasu punktowali serwisem – popełniali też sporo błędów własnych, przez co Polacy szybko odskoczyli (przy 14:7 trudno było mieć złudzenia co do kontroli nad setem). Kilka momentów dekoncentracji nie zachwiało jednak obrazem gry i to Kamil Semeniuk zamknął partię trzema ostatnimi akcjami, w tym blokiem. Set zakończył się wynikiem 25:18 dla Polski.
Druga odsłona była już bardziej wyrównana – pojawiły się potknięcia w przyjęciu oraz błędy na siatce, co pozwalało Kanadyjczykom długo utrzymywać remis. Końcówka tej partii należała jednak do naszych rywali: dwie ostatnie akcje padły ich łupem, po błędzie Kurka i skutecznym bloku na Semeniuku. Polska przegrała seta 23:25.
Przerwa podziałała mobilizująco na biało-czerwonych. Trzeci set – błyskawiczna przewaga 10:3, czyli skuteczny blok i mocna zagrywka, zwłaszcza Kurka i Leona. Choć Kanada momentami odrabiała straty, nie zdołała zniwelować przewagi poniżej trzech punktów. Kontrola do końca, wygrana 25:20 i prowadzenie w meczu 2:1.
Czwarta partia znów zaczyna się od serii celnych ataków Polaków i kolejnych błędów Kanadyjczyków. Po akcji, w której Kochanowski wykańcza długą wymianę, Polska prowadzi 17:9 i praktycznie zamyka dyskusję o zwycięstwie. Rywale próbują zmian, rotują niemal całym składem, ale to niewiele daje. Zespół Grbicia, odpoczywając fragmentami na parkiecie, dowozi do końca i zwycięża seta 25:14, a całe spotkanie 3:1. Awans do ćwierćfinału staje się faktem.
Polacy w walce o półfinał zmierzą się z reprezentacją Turcji – kolejne wyzwanie już niebawem.