Francja odpada z MŚ siatkarzy – sensacyjna porażka z Argentyną – StolicaSportu.pl

Mistrzowie olimpijscy sensacyjnie odpadają z mistrzostw świata!

Nicolas Le Goff
fot. Vlada Republike Slovenije (Wikimedia)

Francuzi, typowani jako jedni z głównych kandydatów do złota, przeżyli bolesny upadek już w fazie grupowej mistrzostw świata siatkarzy. Już wcześniejsza przegrana z Finlandią postawiła drużynę pod ścianą, a decydujący bój z Argentyną miał zdecydować o dalszych losach mistrzów olimpijskich. Mimo walki i prób powrotu do gry, to właśnie południowoamerykańska drużyna ostatecznie rozstrzygnęła losy awansu – a Francja po dramatycznym tie-breaku żegna się z turniejem.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem spotkanie Francji z Argentyną zapowiadano jako potyczkę gigantów – miało być starciem o prymat w grupie, z wyraźnym wskazaniem na świeżo upieczonych mistrzów olimpijskich. Wszystko zmieniła jednak nieoczekiwana klapa Trójkolorowych w konfrontacji z Finlandią po tie-breaku, która z miejsca obniżyła ich notowania i sprawiła, że walka o przetrwanie w turnieju nabrała zupełnie innego wymiaru.

Nawet drobne kłopoty zdrowotne Trevora Clevenota mogły podkręcić napięcie. Ostatecznie zarówno on, jak i Earvin Ngapeth wyszli na parkiet w podstawowym składzie i od pierwszych akcji musieli zmagać się ze świetnie dysponowanymi Argentyńczykami. Rywale ekspresowo ustawili szczelny blok i wyszli na prowadzenie 7:4, które tylko powiększyli dzięki asowi serwisowemu. Francuzi zerwali się do pogoni – po skutecznych akcjach Clevenota zmniejszyli stratę i doprowadzili do wyrównania, ale partia rozstrzygała się dopiero na przewagi. Luciano Palonsky zachował zimną krew na kontrze, kończąc seta dla drużyny z Ameryki Południowej 28:26.

Impas Trójkolorowych trwał w drugiej partii, choć trener Andrea Giani próbował zmian personalnych, wpuszczając m.in. Theo Faure'a i Benjamina Toniuttiego. Skuteczność ataków Argentyńczyków, celowane zagrywki i błędy rywali z Francji sprawiły, że ponownie wypracowali przewagę (17:14), a seria nerwowych zagrań Trójkolorowych nie odwróciła losów seta. Drugi set został zapisany na konto Argentyńczyków po błędzie serwisowym Ngapetha – 25:23.

Francuski zespół wyraźnie nie przypominał drużyny, która jeszcze rok temu grała o olimpijskie złoto. Nawet protesty Barthelemy'ego Chinenyeze po błędzie na bloku nie przyniosły efektu – sędzia, Wojciech Maroszek, nie miał wątpliwości po powtórce. Dopiero w trzeciej partii, po wejściu Yacine'a Louatiego i motywującej przemowie trenera Gianiego, Francuzi złapali odpowiedni rytm, wygrywając cztery akcje z rzędu i zostawiając rywali bez szans w końcówce (25:21).

Samo tempo meczu nie spadało, a emocji nie zabrakło także w czwartym secie. Kolejny raz Giani musiał prosić o przerwę, gdy jego zespół szybko stracił kilka punktów. Sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy kontuzji doznał Chinenyeze i zastąpił go Francois Huetz. Mimo tej straty Francuzi potrafili jednak doprowadzić do tie-breaka.

Decydująca partia nie zawiodła – gra toczyła się punkt za punkt, dopóki Argentyńczycy nie przechwycili inicjatywy po skutecznym bloku na Faure. De Cecco prowadził grę spokojnie i pewnie, a przerwa zwołana przez Gianiego nie wytrąciła gości z rytmu. Końcowe minuty należały do Argentyńczyków – kluczowy blok Nicolasa Zerby przypieczętował ich zwycięstwo 15:12.

Efektem tego rozstrzygnięcia jest nie tylko awans Argentyny, lecz także nieoczekiwany sukces reprezentacji Finlandii. Mimo walki do ostatniej piłki i wcześniejszych komplikacji po zaciętym meczu z Koreą Południową, Finowie również zameldowali się w 1/8 finału – z szansą na historyczny awans do najlepszej ósemki mundialu.

 Francja – Argentyna 2:3 (26:28, 23:25, 25:21, 25:20, 12:15)  

Wybrane dla Ciebie