Wychowanek Manchesteru United jednym z bohaterów Grimsby

W środowy wieczór Manchester United przeżył jeden z najbardziej kłopotliwych momentów ostatnich lat. Katem „Czerwonych Diabłów” okazał się nie kto inny, jak wychowanek drużyny z Old Trafford – Tyrell Warren. Jego bramka oraz udany występ w barwach Grimsby Town przesądziły o sensacyjnym odpadnięciu faworyta już na wczesnym etapie Pucharu Ligi Angielskiej. Sprawdzamy, jak zawodnik dawno skreślony przez United wrócił, by zadać klubowi decydujący cios.
Niespodziewany zwrot akcji na Old Trafford: Manchester United pożegnał się z Pucharem Ligi Angielskiej już na początku rozgrywek, po rzutach karnych z czwartoligowym Grimsby Town. Kluczową postacią w tej historii stał się Tyrell Warren – piłkarz, który kiedyś próbował przebić się do pierwszej drużyny Czerwonych Diabłów, a dziś kompletnie skompromitował dawny klub.
Warren wykorzystał błąd Andre Onany i bez wahania wpakował piłkę do siatki Manchesteru United. Ten gol nie tylko wstrząsnął kibicami na trybunach, ale i samym zespołem Rubena Amorima, który już przed przerwą przegrywał dwoma bramkami.
Nie przeszkodził nawet kosztowny, letni zaciąg nowych piłkarzy na Old Trafford – wydano ponad 200 milionów euro, ale efektów nie widać. Po niezłym spotkaniu z Arsenalem, United męczyli się z Fulham, a na Craven Cottage gra wyglądała blado. Pucharowy rewanż miał być szansą na przetarcie się, tymczasem to Grimsby Town przyćmiło Czerwone Diabły.
Czytaj także
Tyrell Warren: od United po czołowego gracza Grimsby
Dla Tyrella Warrena to była chwila wyjątkowa. 25-letni prawy obrońca pochodzi z Manchesteru i pierwsze piłkarskie szlify zbierał właśnie w barwach United. Jako 20-latek został jednak zwolniony z akademii – dano mu wolną rękę w szukaniu nowego klubu. Szczęścia próbował m.in. w Salford City, Boston United oraz Halifax Town. Ostatecznie, w lipcu 2024 roku trafił do Grimsby Town.
W nowej drużynie Warren radzi sobie znakomicie – już w bieżącym sezonie strzelił gola i zaliczył dwie asysty w sześciu spotkaniach. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2026 roku, a po sensacyjnym triumfie nad Manchesterem United można się spodziewać, że zainteresowanie obrońcą znacząco wzrośnie. Sam zawodnik nie ukrywał zadowolenia z pokonania klubu, którego swego czasu był częścią. O takim powrocie na wielką scenę marzy niejeden piłkarz skreślony przez potentata.
Po dogrywce i serii rzutów karnych to właśnie Grimsby świętowało zwycięstwo. United, mimo ogromnych nakładów i nazwisk, muszą gorzko przełknąć kompromitującą porażkę już na starcie krajowego pucharu.