Real Madryt planuje bezprecedensowe wzmocnienia

Real Madryt przygotowuje się do okna transferowego, obierając zupełnie nowy kurs. Priorytetem jest wzmocnienie zespołu piłkarzami, których kontrakty wygasają.
Florentino Perez od dłuższego czasu tkwi twardo przy pomyśle europejskiej SuperLigi, lecz jego pozycja w tym projekcie się chwieje. Po odejściu kolejnych sojuszników, także prezes FC Barcelony, Joan Laporta, zaczyna dostosowywać się do gry UEFA i dawnych struktur Europejskiego Stowarzyszenia Klubów. Wszystko wskazuje na to, że kataloński klub oddala się od superligowych ambicji, co pozostawia szefa "Królewskich" w coraz większej sportowej i politycznej izolacji.
Madrycki klub jednak nie zamierza biernie patrzeć na zmiany. Jak podaje "Marca", Real Madryt z pełną świadomością swoich sportowych potrzeb szykuje restrukturyzację szatni. Latem trener Xabi Alonso domagał się już nowych piłkarzy do linii defensywnej i środka pola, jednak potwierdzonych ruchów brakowało. Sytuacja zmienia się teraz.
Czytaj także
Rozstania z Davidem Alaba oraz Antonio Ruedigerem oznaczają poważne luki w obronie. Władze klubu zamierzają załatać je niezwykle niecodziennym sposobem — sięgając wyłącznie po zawodników dostępnych za darmo. Główny cel to Ibrahima Konate, który po zakończeniu sezonu będzie do wzięcia bez opłaty transferowej. Francuz to doświadczony, solidny stoper, zdaniem działaczy idealnie odpowiadający profilowi, na jaki czekają w Madrycie.
W kręgu zainteresowań znalazł się także Dayot Upamecano z Bayernu Monachium. Wprawdzie niemiecki klub zamierza zatrzymać stopera, lecz rozmowy o nowej umowie nie są łatwe. Otwiera to przed Realem szansę na włączenie się do gry o jego podpis.
Kolejny kandydat to Marc Guehi z Crystal Palace — w ubiegłym roku był blisko transferu do Liverpoolu, teraz staje się opcją dla ekipy z Madrytu. Klub analizuje ponadto rozwiązanie wewnętrzne: Joan Martinez, wychowanek Cantery, wraca do pełnej dyspozycji po poważnej kontuzji i pozostaje pod czujnym okiem Alvaro Arbeloi w ośrodku Valdebebas.