Kulesza marzy o igrzyskach. Brzęczek na prostej drodze do pięknego scenariusza?

Nadzieje rosną, bo po dwóch kolejkach młodzieżowa reprezentacja Polski jest liderem grupy i powoli zaczyna się mówić nie tylko o awansie do Mistrzostw Europy, ale i o igrzyskach olimpijskich. Cezary Kulesza tonuje jednak nastroje.
Pierwsze dwa mecze eliminacji rozbudziły apetyt kibiców. Młodzieżowa reprezentacja Polski pod wodzą Jerzego Brzęczka ma już na koncie komplet zwycięstw i przewodzi tabeli grupy E, de facto idąc krok w krok z Włochami. To jednak dopiero początek drogi – jak przypomina Cezary Kulesza, oprócz awansu do Mistrzostw Europy, cel zaczyna się rysować jeszcze ambitniej: wyjazd na igrzyska olimpijskie do Los Angeles w 2028 roku.
Awans na igrzyska zawsze był wyzwaniem, a dla Brzęczka miałby wymiar wyjątkowy. W przeszłości właśnie on, jako kapitan, prowadził polską drużynę ku srebrnemu medalowi – stąd też pojawiają się głosy o możliwej symbolicznej klamrze, gdyby dziś jako selekcjoner mógł przeżywać podobne emocje zza linii bocznej.
Czytaj także
– Droga na igrzyska jest tak długa i trudna, że w tej chwili wolę nawet nie mówić o takim celu. Na razie cieszmy się, że eliminacje rozpoczęliśmy od dwóch wyraźnych zwycięstw i trzymajmy kciuki za kolejne wygrane, począwszy od piątkowego meczu w Katowicach z Czarnogórą – przyznał prezes PZPN w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Presja rośnie, bo terminarz nie zamierza rozpieszczać. "Biało-Czerwoni" w październiku zmierzą się ze Szwedami i Czarnogórcami, by następnie w listopadzie zagrać z Włochami – bezpośrednimi rywalami do pierwszego miejsca w grupie.
Zgadzam się jednak, że byłaby to dla Jurka fantastyczna historia – on, który kiedyś był kapitanem drużyny zdobywającej srebrny medal olimpijski, teraz miałby się zakwalifikować z Polską na igrzyska w roli selekcjonera. Ależ to byłby piękny scenariusz! Niech nas motywuje do pracy