Manchester City zrezygnował z Rodrygo

Rodrygo

Rodrygo niespodziewanie nie pojawił się nawet na chwilę w ligowym meczu Realu Madryt z Osasuną. To jasny sygnał spadku jego pozycji w zespole. Brazylijczyk coraz mocniej rozważa transfer do Premier League, gdzie czeka go nowe otwarcie. Manchester City był już blisko przechwycenia skrzydłowego, lecz ostatecznie zrezygnował z inwestycji na poziomie 100 mln euro. Teraz szansę upatrują Arsenal oraz Liverpool, choć ich zainteresowanie nie jest bezwarunkowe.

Rodrygo wypadł z łask trenera Realu Madryt po tym, jak w starciu z Osasuną nie otrzymał nawet minuty na boisku. Bohater wcześniejszych miesięcy, dziś ogląda pojedynki La Ligi z ławki, podczas gdy szanse dostają Brahim Diaz, Gonzalo Garcia czy Franco Mastantuono. Brak zaufania Xabiego Alonso tylko spotęgował plotki transferowe krążące wokół Brazylijczyka.

Nastroje wokół sytuacji Rodrygo są coraz bardziej napięte, a w klubie z Madrytu rozważa się sprzedaż skrzydłowego już najbliższego lata. Sam zawodnik mierzy w przenosiny do Premier League — wierzy, że to dla niego szansa na regularne granie i rozwój.

Najbliżej pozyskania Rodrygo był jeszcze niedawno Manchester City. Pep Guardiola widział w nim nowego lidera ofensywy i klub był gotów wyłożyć aż 100 mln euro, jednak sytuacja na rynku transferowym potrafi spłatać figla. Wszystko uzależniano od możliwej przeprowadzki Savinho do Tottenhamu, co mogło pociągnąć całą lawinę transakcji.

Ostatecznie całą operację zablokował Ferran Soriano, obawiając się, że tak kosztowna transakcja naruszy finansowe balansowanie City, co potwierdził dziennikarz Sacha Tavolieri.

Wycofanie Manchesteru City otworzyło temat dla innych angielskich potentatów. Arsenal rozważa transfer, zwłaszcza po kontuzji Kaia Havertza. Tu jednak wszystko zależy od wcześniejszej sprzedaży jednego z obecnych graczy Kanonierów. Z kolei Liverpool nie czyni z Rodrygo priorytetu, bo Michael Edwards skupia się na rozmowach z Alexandrem Isakiem i bierze pod uwagę Bradleya Barcolę.

Dla Liverpoolu Brazylijczyk jest dopiero trzecią opcją na liście. Problemem nie są pieniądze — klub gotów jest wydać nawet 140 mln euro na gwiazdę ataku — lecz inne plany transferowe. Rola Rodrygo wciąż pozostaje więc pod znakiem zapytania, a jego losy śledzą skauci z całej Europy, bo Brazylijczyk może być jednym z kluczowych graczy końcówki letniego okna transferowego.

Wybrane dla Ciebie