Fermin Lopez komentuje odrzuconą ofertę Chelsea. Barcelona górą – StolicaSportu.pl

Fermin Lopez nie miał złudzeń w sprawie transferu do Chelsea

Fermin Lopez
fot. Biso (Wikimedia CC 4.0)

Fermin Lopez znalazł się tego lata na celowniku Chelsea, która według informacji Fabrizio Romano bez wahania zaoferowała Barcelonie aż 40 mln euro. Paryżanie jednak nawet na moment nie zachwiali się w decyzji – taką ofertę po prostu odrzucili.

Lopez akurat w miniony weekend błysnął w barwach Blaugrany, zdobywając dwa gole w rozgromionym 6:0 Valencii. Po jednym z trafień młody pomocnik ucałował herb Barcelony na koszulce – nikt nie miał wątpliwości, że to gest w jasno zadeklarowanym kierunku.

W pomeczowej rozmowie z Movistar Lopez nie owijał w bawełnę: „Nigdy nie miałem żadnych wątpliwości. Zawsze chciałem tu zostać i walczyć o swoje miejsce przez wiele lat. Spekulacje to naturalna część piłki, ale chcę być tutaj jak najdłużej”.

Zresztą to nie pierwszy raz, gdy pomocnik podkreśla swoje przywiązanie – niedawno powiedział dla Mundo Deportivo, że klub z Katalonii był jego „marzeniem od dwunastego roku życia”, a wszystkie doniesienia o transferze to tylko komplement, który nie jest w stanie zmienić jego decyzji.

„Zawsze czułem, że chcę być tutaj, odnieść tu sukces i pomóc klubowi”
Fermin Lopez dla Mundo Deportivo

Tymczasem eksperci transferowi, w tym Fabrizio Romano, podkreślają, że Chelsea złożyła tę pokaźną ofertę głównie po to, by udowodnić Lopezowi, że realnie zależy im na jego pozyskaniu. Klub z Premier League miał być świadomy, że pieniędzy raczej nie wystarczy, by Blaugrana zdecydowała się oddać ofensywnego pomocnika.

Co ciekawe, Enzo Maresca, szkoleniowiec The Blues, sam dzwonił do Lopeza aż dwukrotnie, zachęcając do transferu na Stamford Bridge. Na dziś jednak zawodnik przy Camp Nou czuje się doskonale, zwłaszcza że w 91 spotkaniach dla Barcelony zanotował już 21 bramek i 11 asyst.

W kuluarach zaczyna się mówić, że Chelsea może wrócić z kolejną próbą zimą. Sam Lopez powtarza jednak stanowczo – priorytetem jest Barca, a spekulacje zostawia na boku.

Domyślna grafika
Źródła: Metro.co.uk, Mundo Deportivo

Wybrane dla Ciebie