Juventus rozgląda się za pomocnikiem

Poszukiwania nowego lidera środka pola w Juventusie rozpędzają się na dobre, a nazwiska przewijające się wśród kandydatów wyraźnie podnoszą temperaturę transferowego rynku. Doniesienia sugerują, że Stara Dama ma na oku nie tylko Sergeja Milinkovicia-Savicia.
Władze Juventusu coraz mocniej rozważają zimową ofensywę transferową, by złapać nową jakość w środku pola. Po solidnym, choć szalonym triumfie nad Interem Mediolan 4:3, piłkarzy prowadził jeszcze Igor Tudor. Później nastała seria remisów, które podkopały morale i znów rozbudziły temat wzmocnień. Okazją do poprawy nastrojów będzie środowe starcie z Villarrealem w Lidze Mistrzów UEFA.
Czytaj także
Problem z kreatywnością i stabilnością w drugiej linii nie jest dla klubu nowością. Latem Juventus próbował sfinalizować sprowadzenie środkowego pomocnika, ale bezskutecznie. Włoskie media, w tym "TuttoJuve", podają, że na liście priorytetów ciągle znajduje się Sergej Milinković-Savić, lecz zarząd nie zamyka się na inne opcje.
W ostatnich tygodniach uwagę dyrektorów Starej Damy przykuł Franck Kessie, który po przeprowadzce z Europy radzi sobie w Al-Ahli i już nie raz łączony był z powrotem na Półwysep Apeniński. Pod lupą znajduje się również Pierre-Emile Hojbjerg, aktualnie związany kontraktem z Olympique Marsylią do czerwca 2028 roku. Umowa Kessiego natomiast wygasa wraz z końcem obecnego sezonu.
Jak informują włoskie źródła, dokonanie choćby jednego z tych transferów byłoby mocnym sygnałem, że Juventus poważnie myśli o powrocie na szczyt Serie A. Klub z Turynu nie może pozwolić sobie na kolejne stracone okienko transferowe, dlatego pierwsze decyzje mogą zapaść już niebawem — wszystko zależy od rozwoju rozmów z samymi piłkarzami oraz klubami.