Piękny sen Kochalskiego w Lidze Mistrzów. Komplet punktów!

Sensacyjny wieczór w Lidze Mistrzów stał się faktem – 25-letni Mateusz Kochalski nie przepuścił żadnego strzału i dołożył cegiełkę do wygranej Karabachu Agdam nad duńską FC Kopenhagą. Po świetnym występie polskiego bramkarza ekipa z Azerbejdżanu ma już komplet punktów i może śmiało myśleć o kolejnych wyzwaniach z gigantami europejskiego futbolu. Zobacz jak Kochalski dał popis skuteczności i jak padły kluczowe bramki tego spotkania.
Mateusz Kochalski ponownie pokazał, że na europejskich boiskach czuje się jak ryba w wodzie. W bramce Karabachu Agdam rozegrał pełne 90 minut i nie dał się zaskoczyć Duńczykom z FC Kopenhaga. Wynik 2:0 dla gospodarzy poszedł w świat jako jedna z większych niespodzianek w tej edycji Ligi Mistrzów.
Pierwsza połowa meczu od razu zapowiadała emocje – już w 28. minucie kibice miejscowych skoczyli z radości, gdy Abdellah Zoubir błyskawicznie znalazł się tam, gdzie być powinien po odbitej piłce i wykończył akcję tuż przy słupku. Snajper zachował się jak rasowy lis pola karnego – po prostu zdobywca goli pełną gębą.
Potem przez długie fragmenty Duńczycy próbowali odrobić straty. To właśnie wtedy zrobiło się gorąco pod bramką Kochalskiego. Sytuacja była szalona – po strzale Pereiry miejscowych uratowała poprzeczka, a chwilę później Kochalski sam pewnie złapał próbę rywali. Komentator Canal+Sport podsumował to wykrzykując, że to była „najgroźniejsza sytuacja w tym meczu”. W każdym razie nawet gdy Kopenhaga przycisnęła, Polak nie drgnął.
W drugiej połowie obraz meczu się nie zmienił – Kopenhaga długo „siedziała” na połowie Karabachu, ale lokalni wytrzymali ciśnienie. Wreszcie po kontrataku do siatki trafił Emmanuel Addai – jego mierzony strzał z lewej nogi przy bliższym słupku nie dał szans golkiperowi gości. Komentator nie krył emocji: „Bach bach Karabach!” – zawyrokował ze studia, gdy stało się jasne, że sensacja jest blisko.
Dla Kochalskiego ten wieczór zapisuje się podwójnie – to nie tylko drugi występ w elitarnych rozgrywkach, ale i pierwsze czyste konto. Polak, który niedawno znalazł się w kadrze na Euro 2024, wypracował sobie pozycję pewnego punktu zespołu.
– Kopenhaga w drugiej połowie długo siedziała na połowie Karabachu, ale gospodarze poszli z jedną kontrą i po sprawie – skwitowali komentatorzy, podkreślając skuteczność drużyny Kochalskiego.
Sensacja w Lidze Mistrzów to nie tylko pokonanie Kopenhagi. Karabach Agdam uzbierał już komplet punktów, bo wcześniej ograł Benfikę Lizbona na wyjeździe 3:2. Teraz przed ekipą polskiego golkipera prawdziwy maraton starć z jeszcze bardziej wymagającymi rywalami.
Kolejni rywale Karabachu w fazie grupowej
- Athletic Bilbao (22.10) – wyjazd
- Chelsea (05.11) – dom
- Napoli (25.11) – wyjazd
- Ajax (10.12) – dom
- Eintracht (21.01.2026) – dom
- Liverpool (28.01.2026) – wyjazd
W Azerbejdżanie mają powody do dumy, bo Karabach rozdaje karty w grupie marzeń. Nawet jeśli faworyci dopiero pokażą rogi, Mateusz Kochalski udowodnił, że potrafi być ostoją spokoju na najważniejszej arenie Europy.