Michał Probierz na liście kandydatów do reprezentacji Kazachstanu

Michał Probierz znowu na celowniku piłkarskich federacji – tym razem chodzi o reprezentację Kazachstanu. Według doniesień kazachskich mediów, polski szkoleniowiec prowadzi rozmowy z tamtejszą federacją jako jeden z trzech kandydatów na selekcjonera. Po burzliwym pożegnaniu z kadrą Polski, Probierz może wrócić do pracy z reprezentacją, co niewątpliwie ponownie rozbudziło ciekawość kibiców i ekspertów.

Michał Probierz ponownie znajduje się w centrum uwagi, tym razem nie za sprawą rodzimej piłki klubowej, lecz dzięki potencjalnej przygodzie na ławce selekcjonera reprezentacji Kazachstanu. Według kazachskiego portalu Aladop.kz Polak został wymieniony jako jeden z głównych kandydatów do objęcia sterów kadry narodowej tego kraju.

Probierz jeszcze niedawno pracował z reprezentacją Polski, jednak jego misja zakończyła się po przegranym meczu z Finlandią i narastających kłopotach wizerunkowych wokół drużyny. Szybko pojawiła się okazja na powrót do wielkiej piłki – tyle że w innym kraju i innym otoczeniu.

Jak donosi Aladop.kz, Polak znalazł się w ścisłej czołówce kandydatów na stanowisko selekcjonera Kazachów. Oprócz Probierza federacja prowadzi rozmowy z Janne Anderssonem ze Szwecji oraz Massimo Carrera z Włoch. Cała trójka ma za sobą doświadczenie w pracy z reprezentacjami lub topowymi klubami, co sugeruje, że Kazachowie celują wysoko i nie zamierzają zadowolić się przypadkowym wyborem.

Kazachska kadra obecnie nie zachwyca – w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata 2026 roku zajmuje czwarte miejsce w grupie J. Jak dotąd wywalczyła zaledwie trzy punkty, które udało się zdobyć w spotkaniu z Liechtensteinem. Pozostali rywale są wymagający: Belgowie, Walijczycy, Białorusini oraz piłkarze Macedonii Północnej.

Jeśli Probierz zdecyduje się na przyjęcie oferty, stanie przed sporym wyzwaniem – odbudować morale zespołu i podjąć walkę o lepszy wynik w grupie. Dla samego szkoleniowca byłby to powrót do wielkiej gry po niezbyt udanym epizodzie z reprezentacją Polski, ale jednocześnie doskonała okazja na podreperowanie trenerskiego wizerunku poza granicami kraju.