Liga Mistrzów. Bayern ogrywa Chelsea. Harry Kane bohaterem

Bayern Monachium rozpoczął fazę zasadniczą Ligi Mistrzów UEFA od zwycięstwa 3:1 nad Chelsea FC. Najwięcej uwagi przyciągnął Harry Kane, zdobywca dwóch goli, który potwierdził klasę już w debiutanckim starciu dla Bawarczyków w tych rozgrywkach.
Spotkanie na Allianz Arenie poprzedziły wspomnienia triumfu Chelsea sprzed ponad dekady, gdy londyńczycy zgarnęli Puchar Europy po zwycięskich karnych właśnie w Monachium. Tym razem goście nawiązywali do dawnych czasów jedynie w pierwszym kwadransie, bo później inicjatywę zdecydowanie przejęli gospodarze.
Mecz długo był wyrównany, ale to piłkarze Bayernu zadali pierwszy cios. Już po kwadransie Trevoh Chalobah pechowo skierował piłkę do własnej siatki po ostrym dośrodkowaniu Michaela Olise. Chelsea próbowała odpowiedzieć, lecz wkrótce potem wystąpił kolejny problem – faul Moisesa Caicedo w polu karnym i skutecznie wykonany przez Kane'a rzut karny.
Przewaga dwóch bramek nieco uśpiła Bayern, z czego kontaktowym trafieniem – pięknym uderzeniem pod poprzeczkę – skorzystał Cole Palmer. Goście złapali wtedy minimalny wiatr w żagle, jednak do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Czytaj także
Po zmianie stron to gospodarze kontynuowali napór – kilkukrotnie świetnie spisał się bramkarz Chelsea, Robert Sanchez, broniąc groźne uderzenia Kane’a i Olise. Londyńczycy nie umieli jednak wyciągnąć wniosków i w 63. minucie znów zostali skarceni. Błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił Malo Gusto, co bezlitośnie wykorzystał Kane. Anglik uderzył bez zastanowienia, podwyższając na 3:1.
Od tego momentu Bayern spokojnie prowadził grę, nie dopuszczając ekipy ze Stamford Bridge do realnej szansy na powrót. Pod koniec spotkania Palmer wpisał się ponownie na listę strzelców, ale po analizie VAR trafienie nie zostało uznane ze względu na pozycję spaloną.
BAYERN MONACHIUM - CHELSEA FC 3:1 (2:1)
Trevoh Chalobah 20-sam, Harry Kane 27-k, 63 - Cole Palmer 29