Legia Warszawa zabiera głos. Iordanescu zostaje!
Napięcie przy Łazienkowskiej sięgnęło zenitu po wieściach, że Edward Iordanescu złożył dymisję. Legia Warszawa zdecydowała się jednak na szybkie dementi przez Frediego Bobicia.
Napięcie przy Łazienkowskiej daje się odczuć do granic możliwości, bo Legia Warszawa ma naprawdę rozczarowujące wyniki w ostatnich tygodniach. Edward Iordanescu, którego zatrudnienie miało być lekiem na rozczarowania kibiców, przez sporą część opinii publicznej i tak był pod lupą już od dłuższego czasu. Fani, którzy po raz kolejny muszą oglądać przeciętną grę swojego zespołu, zaczęli domagać się zmian na stanowisku szkoleniowca.
W końcu wyciekła informacja, jakoby sam Iordanescu miał złożyć dymisję i oddać się do dyspozycji klubowego zarządu. Zarządzający klubem musieli zareagować błyskawicznie, bo w świecie piłki takie plotki roznoszą się jak ogień.
Czytaj także
W programie Ekstraklasa po Godzinach na antenie Canal+ Sport sprawę wyjaśnił Fredi Bobić, osoba kluczowa w strukturach Legii Warszawa. Przyznał, że temat dymisji był poruszany za kulisami:
To prawda, nie mogę temu zaprzeczyć i powiedzieć, że nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Byłem dzisiaj w ośrodku treningowym, rozmawialiśmy zarówno z trenerem, jak i całym zespołem. Mogę powiedzieć, że nigdy nie miałem wrażenia, że Iordanescu chce odejść
Za to spekulacje Bobić nazwał wprost "dziennikarską kaczką" i jasno wskazał, że klub nie traci nerwów w tej sytuacji. Mało kto spodziewał się tak zdecydowanej reakcji ze strony klubu, zważywszy na atmosferę, jaka zapanowała wokół stołecznej drużyny po ostatnich spotkaniach.
