Robert Lewandowski znów bohaterem FC Barcelony
Mecz FC Barcelony z Realem Sociedad mógł zakończyć się sensacją, bo początek należał do gości z San Sebastian. Ostatecznie Robert Lewandowski zrobił różnicę – jego trafienie ustaliło wynik na 2:1 dla Dumy Katalonii i pozwoliło zespołowi Hansiego Flicka objąć prowadzenie w tabeli La Liga.
Jeśli ktoś myślał, że FC Barcelona spokojnie pokona Real Sociedad, to chyba nie oglądał początku meczu. Goście z San Sebastian wyszli na boisko bez żadnych kompleksów i już w 31. minucie Alvaro Odriozola wpakował piłkę do siatki po szybkim kontrataku. Zaskoczenie na trybunach było wyczuwalne, bo Blaugrana znalazła się w kłopotach szybciej, niż ktokolwiek przewidywał.
Czytaj także
Nerwy wśród gospodarzy trwały krótko, bo jeszcze przed przerwą klasę pokazał Jules Kounde. Precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego i silny strzał głową sprawiły, że tuż przed zejściem do szatni Barca wyrównała na 1:1.
Druga połowa? Barca wrzuciła wyższy bieg. Swoje robił Wojciech Szczęsny, pewnie broniąc w trudnych momentach i wydając się jednym z filarów defensywy. Jednak na prawdziwe show przyszedł czas w 59. minucie. Lamine Yamal, ledwie pojawił się na murawie, już zamieszał pod bramką Sociedad i dograł do niepilnowanego Roberta Lewandowskiego. Snajper nie zwykł marnować takich okazji – zimna krew, precyzyjne uderzenie i piłka w siatce.
To Polak ustalił końcowy wynik – 2:1 dla FC Barcelony, a ekipa Hansiego Flicka po tej wygranej mogła świętować przeskoczenie Realu Madryt w ligowej tabeli. Królewscy bowiem zaliczyli sensacyjne potknięcie, przegrywając aż 2:5 z Atletico.
