Barcelona gra na czas z kontraktami. Lewandowski, De Jong i dylematy zarządu

Polska - Chorwacja 3:3 Robert Lewandowski
fot. Rafał Smoliński

Zarząd FC Barcelony, choć z deklaracji Joana Laporty i Deco wynika, że nie lubi trzymać zawodników z wygasającymi umowami, przy kilku kluczowych postaciach nie śpieszy się z formalnościami. Przeciągające się negocjacje z Frenkiem de Jongiem, obietnice wobec Erica Garcii oraz niepewna przyszłość Roberta Lewandowskiego wprowadzają dodatkową nerwowość na Camp Nou.

Joan Laporta oraz Deco jasno mówili: Barcelona nie chce dożywać sytuacji, gdy piłkarz negocjuje odejście na ostatniej prostej kontraktu. Tymczasem aż czterech graczy pierwszego zespołu wciąż nie przedłużyło umowy, choć już od stycznia mogą oficjalnie rozmawiać z innymi klubami. Zdecydowanie najbardziej zawiła wydaje się sprawa Frenkiego de Jonga.

De Jong jeszcze podczas letniej trasy po Azji nie ukrywał, że jego przyszłość nadal stoi pod znakiem zapytania. "Jeszcze nie przedłużyłem kontraktu – gdyby było inaczej, już byście wiedzieli. Ale jestem bardzo zadowolony w Barcelonie. Klub mnie wspiera, więc kontrakt pewnie przedłużę" – powiedział pomocnik w Japonii. Według informacji przytaczanych przez "AS", rozmowy przeciągnęły się ze względu na konflikt z wieloletnim agentem; klub chciał bowiem jasności co do tego, kto faktycznie reprezentuje interesy zawodnika.

Ostatecznie Sebastien Ledure został nowym agentem De Jonga, a pierwsze spotkanie z Deco odbyło się już 20 sierpnia. Zarówno zawodnik jak i klub są zdeterminowani, by domknąć temat przedłużenia umowy. Blokuje ich jednak konieczność rozłożenia zaległych wypłat na kolejne lata oraz sam fakt, że relacje są nowe i rozmowy muszą nabrać odpowiedniej dynamiki. Pewne jest jedno: przedłużenie nie jest zagrożone, choć całość trwa zdecydowanie dłużej, niż w Barcelonie by oczekiwano.

Drugi przypadek to Eric Garcia. Tu sytuacja jest klarowna – Hansi Flick poprosił o kontynuację współpracy z defensorem, z czym dyrekcja sportowa się w pełni zgadza. Barcelona nie spieszyła się jednak z ruchem, bo sam zawodnik potrzebował czasu na jasne określenie swoich planów i oczekiwał gwarancji regularnej gry. Okazało się, że w pierwszych trzech kolejkach sezonu Garcia był jednym z czterech najczęściej eksploatowanych piłkarzy. Można więc przypuszczać, iż formalności związane z jego umową będą szybsze niż cały negocjacyjny serial związany z De Jongiem.

W tle przewija się również temat Andreasa Christensena, którego kontrakt również wygasa w 2026 roku. Wbrew pogłoskom Duńczyk nie chce opuszczać Camp Nou w najbliższych miesiącach – zamierza dopełnić umowy do końca. Zarząd klubu nie planuje jednak przedłużenia współpracy. Szansę na grę dostanie, jeśli ominą go kontuzje, ale negocjacje o nową umowę – wedle stanu na dziś – nie są nawet rozważane.

Najbardziej szczególny przypadek dotyczy rzecz jasna Roberta Lewandowskiego. W jego sytuacji Barcelona nie zamierza forsować zmian na siłę. Jeśli kapitan reprezentacji Polski zostanie w klubie, będzie to bezpośrednio związane z formą sportową i – co logiczne – z jego wiekiem oraz olbrzymią pensją. Polak lada chwila skończy 38 lat, a nie jest żadną tajemnicą, że jeszcze może zostać skuszony lukratywnym kontraktem w Arabii Saudyjskiej. Ostateczna decyzja na temat jego przyszłości zapadnie więc zdecydowanie później niż u pozostałych piłkarzy.

Wybrane dla Ciebie