Wieczysta lepsza w strzelaninie z Ruchem

Sześć bramek, prowadzenie zmieniające się jak w kalejdoskopie i walka do ostatnich minut – Wieczysta Kraków i Ruch Chorzów zafundowały kibicom Betclic 1. Ligi prawdziwy piłkarski rollercoaster.
Wieczysta Kraków i Ruch Chorzów zafundowały kibicom naprawdę efektowne widowisko. Faworyci do walki o awans do Ekstraklasy spotkali się w bezpośrednim boju o czołówkę Betclic 1. Ligi i nie zawiedli – sześć bramek, kolejne zwroty akcji i nerwy do ostatnich chwil.
Już po sześciu minutach Nikodem Leśniak-Paduch trafił na 1:0, debiutując jako strzelec w ekipie Niebieskich. Ta bramka tylko roznieciła apetyty gospodarzy, którzy zaczęli mocniej naciskać. Nie minęło kilkanaście minut i Stefan Feiertag wyrównał po podaniu Nelsona Semedo.
Tuż przed przerwą Maciej Gajos próbował popisać się niekonwencjonalnym „krzyżakiem”, ale Jakub Bielecki zachował czujność w bramce Ruchu. Drużyny schodziły do szatni przy remisie, co ani jednym, ani drugim nie dawało pełni satysfakcji.
Czytaj także
Po przerwie znów oglądaliśmy dynamiczny start. Tym razem Marko Kolar wykorzystał podanie Denisa Ventury i w sytuacji sam na sam wbił piłkę do siatki. Chorzowianie po raz kolejny wyszli na prowadzenie.
Jakby ten scenariusz miał się powtarzać w nieskończoność – Wieczysta wróciła do gry za sprawą drugiego gola Stefana Feiertaga. Szybko zrobiło się 2:2, a emocje podgrzewały kolejne sytuacje ofensywne.
Ruch miał jeszcze swoją szansę – groźnie uderzał Denis Ventura, lecz tylko poprzeczka uratowała gospodarzy. Losy spotkania przesądziła skuteczność zmienników Wieczystej. W 78. minucie precyzyjnym uderzeniem głową popisał się Paweł Łysiak, idealnie wcielając się w rolę jokera. Wynik na 4:2 ustalił Rafael Lopes.