Marcin Gortat wyciąga rękę do Mateusza Ponitki

Mocne emocje towarzyszą nie tylko meczom, ale też relacjom poza boiskiem – konflikt na linii Marcin Gortat i Mateusz Ponitka ciągnął się przez lata. Po ćwierćfinałowej porażce reprezentacji Polski na EuroBaskecie 2025, dawny środkowy NBA wyciągnął rękę do zgody i zaprosił Ponitkę na doroczny mecz charytatywny. To publiczne wystąpienie może być początkiem końca najbardziej medialnego sporu w polskiej koszykówce ostatniej dekady. Czy Ponitka przyjmie zaproszenie i topór wojenny zostanie zakopany?
Czytaj także
W polskim środowisku koszykarskim batalia pomiędzy Marcinem Gortatem a Mateuszem Ponitką przez lata dodawała pikanterii zarówno kadrowym powołaniom, jak i medialnym wypowiedziom. Kiedy wydawało się, że temat na dobre utknął w martwym punkcie, podczas EuroBasketu 2025 pojawiła się nieoczekiwana szansa na pojednanie. Po ćwierćfinałowej klęsce reprezentacji Polski z Turcją (77:91) Gortat zaskoczył otwartością wobec byłego kolegi z kadry.
Były środkowy NBA oficjalnie, na kanale PostPrime, złożył Ponitce sportową propozycję. – Chciałbym serdecznie zaprosić Mateusza Ponitkę na wielki mecz Gortat Team kontra NATO w czerwcu. Jeśli masz czas, wpadaj. Możesz też przyprowadzić innego zawodnika. Poprowadzimy drużynę do zwycięstwa i znów zagramy razem, bo do kadry jestem już za stary. Odezwiemy się do siebie jeszcze po programie, gratulacje za świetny turniej – podkreślił 41-latek.
Tło sporu pomiędzy oboma zawodnikami w dużej mierze sięga czasów, gdy Gortat odmówił gry w reprezentacji wobec braku ubezpieczeń kontraktów. Ten krok nie przypadł do gustu Ponitce, który w jednym z wywiadów rzucił: „Gdzie był jego charakter, kiedy ubezpieczenie kontraktu było ważniejsze niż gra dla kadry?”. Gortat z kolei kwestionował przywództwo Ponitki, twierdząc, że ten nie powinien być kapitanem polskiej drużyny narodowej. Obaj przez lata nie szczędzili sobie medialnych uszczypliwości.