Piękna walka Polaków w EuroBaskecie. Wicemistrzowie olimpijscy lepsi

Spotkanie Polski z Francją w ramach EuroBasketu 2025 dostarczyło kibicom mnóstwo emocji. Biało-czerwoni, już pewni awansu do 1/8 finału, mierzyli się z wicemistrzami olimpijskimi o pierwsze miejsce w grupie. Reprezentacja Igora Milicicia pokazała charakter, prowadząc wyrównaną walkę i niejednokrotnie zmniejszając straty, choć ostatecznie zwyciężyli Trójkolorowi. Atmosferę na trybunach budowali też piłkarze, obserwując mecz przed własnymi eliminacjami mundialu.
Polska reprezentacja koszykarzy przystąpiła do meczu z Francją już po wcześniejszym zapewnieniu sobie awansu do 1/8 finału EuroBasketu 2025. Na szali jednak – pierwsze miejsce w grupie, co wyraźnie podkręciło atmosferę tego starcia w katowickiej hali. Podopieczni Igora Milicicia mieli na koncie komplet trzech zwycięstw, podczas gdy Trójkolorowi nieoczekiwanie polegli wcześniej z reprezentacją Izraela.
Początek meczu to bardzo składna akcja Mateusza Ponitki i Aleksandra Balcerowskiego, która dała nadzieję na wyrównaną rywalizację. Jednak dość szybko inicjatywę przejęli Francuzi, budując przewagę 12:5. Polacy nie spuścili głów – seria dobrych akcji w wykonaniu Andrzeja Pluty oraz celna "trójka" Michała Sokołowskiego sprawiły, że biało-czerwoni nie tylko odrobili straty, ale po chwili prowadzili już 16:12. Końcówka pierwszej kwarty była jednak nieco nerwowa – straty w ataku kosztowały utratę prowadzenia na rzecz bardziej doświadczonych rywali.
Pełna dramaturgii okazała się druga kwarta. Przez pierwsze trzy minuty biało-czerwoni nie potrafili znaleźć drogi do kosza, ale impas przerwał ponownie Sokołowski, a za moment dołożyli punkty Ponitka i Jordan Loyd. Świetna asysta Łączyńskiego otworzyła drogę do kosza Dominikowi Olejniczakowi, dzięki czemu to Polacy schodzili do szatni z minimalnym, ale bardzo ważnym prowadzeniem.
Po powrocie na parkiet Francuzi wrzucili wyższy bieg. Polskim zawodnikom brakowało skuteczności zarówno z półdystansu, jak i w podkoszowych starciach. Trójkolorowi z kolei wygrywali walkę na zbiórkach. Guerschon Yabusele zaprezentował próbkę swoich możliwości, wielokrotnie punktując po twardych wejściach i kończąc chyba najlepszy swój mecz w tym turnieju.
W czwartej kwarcie Polacy zanotowali kilka bardzo udanych akcji, redukując straty nawet do czterech punktów. Walka na parkiecie była zacięta – widać było sportową złość, a także wyciągnięte lekcje z kompromitującej porażki z Francuzami z 2022 roku, gdzie padła różnica aż 41 punktów. Mimo heroicznej postawy w końcówce zawodnicy Milicicia nie mieli już wystarczająco armat, by dogonić faworytów.
Na trybunach emocje podgrzewali również reprezentanci Polski w piłce nożnej, którzy zerkali na walkę koszykarzy w przerwach swojego zgrupowania przed meczami z Holandią i Finlandią. Teraz na zakończenie fazy grupowej przed Polakami starcie z Belgią – rywalem zamykającym stawkę grupy.
Transmisja meczu Polska – Belgia już w czwartek o 20:30 w TVP Sport.
Czytaj także
Francja - Polska 83:76 (27:24, 14:20, 19:11, 23:21)
Polska: Loyd 18, Ponitka 16, Pluta 5, Balcerowski 8, Dziewa, Sokołowski 15, Olejniczak 8, Łączyński 6, Żołnierewicz, Michalak, Gielo
TABELA
- Francja 4 - 3 - 1 - 347:317 - 7 pkt
- Izrael 4 - 3 - 1 - 321:295 - 7 pkt
- Polska 4 - 3 - 1 - 331:317 - 7 pkt
- Słowenia 4 - 2 - 2 - 363:356 - 6 pkt
- Belgia 4 - 1 - 3 - 293:334 - 5 pkt
- Islandia 4 - 0 - 4 - 289:325 - 4 pkt