Jan Urban ujawnia szczegóły taktyki Polski na mecz z Holandią

„Przyjechaliśmy tutaj, aby skomplikować życie Holendrom” – tymi słowami Jan Urban podgrzał atmosferę przed debiutem w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Biało-czerwoni przygotowują się na mecz el. mistrzostw świata, które odbędzie się na stadionie De Kuip. Urban z dużą szczerością opowiedział o planach taktycznych względem mocnego rywala, presji związanej z debiutem oraz o kulisach budowania zespołu, który niedawno zebrał się na zgrupowaniu.
Jan Urban nie ma złudzeń – Polska nie będzie faworytem. Nowy selekcjoner od początku podkreślał, jak istotne jest chłodne podejście i rozsądek w walce z Holandią na ich terenie. – Przyjechaliśmy tutaj, aby skomplikować życie Holendrom. Wszyscy wiemy, kto jest faworytem. Oni mają więcej do stracenia, a my możemy tylko zyskać. Zrobimy wszystko, by im ten plan pokrzyżować – mówił na przedmeczowej konferencji.
Szkoleniowiec zaznaczył, że presja spoczywa dziś na barkach gospodarzy. Jego zdaniem, biało-czerwoni mogą podejść do spotkania z chłodniejszymi głowami i pełną świadomością, że oczekiwania ciążą po drugiej stronie barykady. Urban szybko jednak dodał, że nie wszystko zależy od planu: – Musimy być mądrzy. Zobaczymy też, na ile Holendrzy pozwolą nam wdrożyć nasz plan. Nieraz wiesz, co chcesz zrobić, ale przeciwnik ci na to nie pozwala.
Czytaj także
Choć dla Urbana to debiut na stanowisku selekcjonera seniorskiej kadry, nie sprawia on wrażenia spiętego. Zapytany o emocje, odpowiedział z uśmiechem, że „może to kwestia wieku”, a obecne nerwy wcale nie są tak duże, jak się spodziewał. Chwalił także postawę zawodników na treningach i przyznał, że ciekawi go, jak zespół zaprezentuje się pod presją trudnego wyjazdu.
Urban otwarcie mówił też o specyfice pracy z kadrą narodową. To, co go zaskoczyło, to liczba godzin spędzana w podróży i obserwacja rodaków rozsianych po różnych ligach europejskich. Przyznał, że okresy przygotowawcze w ligach nie zawsze się zazębiają, co utrudnia ocenę formy potencjalnych kadrowiczów. Dochodzą do tego rozgrywki pucharowe oraz niepewność, czy piłkarz dostanie szansę występu akurat w obserwowanym meczu.
Pierwszy gwizdek w Rotterdamie zabrzmi w czwartek, o 20:45.