Decyzja ws. trenera Manchesteru United

Po zaskakującej porażce Manchesteru United z Brentford na własnym stadionie pojawiły się głosy, że przyszłość Rubena Amorima na Old Trafford wisi na włosku. Tymczasem, jak podaje BBC oraz Daily Mail, właściciel klubu Sir Jim Ratcliffe jest daleki od pochopnych decyzji.
Ostatnie dni na Old Trafford obfitowały w napięcie. Najpierw Manchester United po efektownej wygranej z Chelsea niespodziewanie uległ Brentfordowi aż 1:3. Takie wahania formy błyskawicznie rozpaliły spekulacje o przyszłości Rubena Amorima. Według pojawiających się doniesień Portugalczyk miał być już na wylocie, a rzekoma lista jego następców miała być kwestią czasu.
Czytaj także
Jednak rzeczywistość okazuje się zupełnie inna. Jak podaje BBC, Sir Jim Ratcliffe, czołowy udziałowiec Manchesteru United, nie zamierza przeprowadzać rewolucji na ławce trenerskiej na gorąco. „Ratcliffe popiera Amorima i uważa, że ocena powinna nastąpić dopiero po pełnym sezonie, kiedy szkoleniowiec będzie mógł pracować z odpowiednią kadrą” – przekazuje stacja powołując się na źródła z klubu.
Podobne informacje przekazuje także dziennik „Daily Mail”, akcentując, że Portugalczyk potrzebuje czasu, by efektywnie współpracować z nowymi piłkarzami, których United sprowadziło latem. W końcu mówimy o spektakularnych wydatkach – aż 259 milionów euro poszło na letnie transfery.
Ostatecznie BBC i „Daily Mail” zdementowały także pogłoski o liście trenerów, którzy mieliby już szykować się do przejęcia schedy po Amorimie. Klub jasno stawia na kontynuację pracy pod wodzą Portugalczyka i nie planuje zmian przynajmniej do końca obecnych rozgrywek.