Błyskawiczny debiut Ansu Fatiego: gol dla AS Monaco już po 37 sekundach

Ansu Fati potrzebował zaledwie 37 sekund, by otworzyć wynik meczu w swoim debiucie ligowym dla AS Monaco. Wypożyczony z FC Barcelony Hiszpan znakomicie wkomponował się w zespół, a jego dynamiczne wejście i bramka po centrze Lamine'a Camary wywindowały Monaco na prowadzenie. To kolejne potwierdzenie jego formy po trafieniu w Lidze Mistrzów przeciwko Club Brugge. Wszystko wskazuje na to, że Fati od razu stał się jednym z kluczowych graczy zespołu z Księstwa.
Ansu Fati nie mógł sobie wymarzyć lepszego debiutu w Ligue 1. Do AS Monaco trafił niedawno na wypożyczenie z FC Barcelony i już w pierwszym ligowym meczu pokazał, ile jest wart. Na boisku pojawił się dopiero po przerwie w spotkaniu z FC Metz, ale prawdziwą furorę zrobił błyskawicznie – po niespełna czterdziestu sekundach od wejścia zaskoczył wszystkich pierwszym golem.
Decydującą akcję rozkręcił Lamine Camara, który obsłużył Hiszpana kapitalną wrzutką. Fati wykończył akcję pewną główką, z czym bramkarz z Metz nie miał szans. Radość na trybunach tylko spotęgowała przekonanie, że nowy nabytek Monaco to piłkarz gotowy do walki o najwyższe cele.
Nie był to zresztą pierwszy świetny występ Fatiego w nowych barwach. Już w czwartek wpisał się na listę strzelców w meczu Ligi Mistrzów z Club Brugge, gdzie Monaco wygrało pewnie 4:1. Trener i kibice mogli poczuć, że rewolucja w ofensywie rzeczywiście nabiera rozpędu.
Ansu Fati nie tylko strzela, ale daje Monaco zupełnie nową jakość w ataku. Już teraz mówi się o jego ekspresowej adaptacji do warunków francuskiej piłki i potencjale, który może rozwinąć przez resztę sezonu.