Kamil Glik wciąż poza grą. Cracovia czeka na powrót obrońcy

Kamil Glik od blisko roku walczy z poważną kontuzją, która zatrzymała jego karierę. Cracovia wierzyła w szybki powrót doświadczonego defensora po wrześniowej przerwie na reprezentację, jednak trener Luka Elsner ujawnił, że pojawiły się komplikacje.
Czytaj także
Kamil Glik od dłuższego czasu nie pojawił się na murawie, a jego absencja zaczyna być coraz bardziej odczuwalna dla kibiców Cracovii. Jeszcze w październiku 2024 podczas treningu zerwał więzadła krzyżowe, co automatycznie oznaczało długą rozłąkę z boiskiem. Przez kolejne miesiące ciężko pracował podczas rehabilitacji, a klub nie stracił do niego zaufania, przedłużając umowę mimo niepewności co do pełnej sprawności zawodnika.
W Krakowie wciąż liczą, że powrót Glika przyniesie drużynie dodatkową jakość, zwłaszcza po transferach, które latem znacząco wzmocniły linię obrony. Plan był prosty: Cracovia chciała mieć gotowego do gry lidera defensywy już po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej. Tymczasem okazało się, że trzeba uzbroić się w jeszcze więcej cierpliwości. Trener Luka Elsner zdradził, że Glik doznał kolejnego drobnego urazu i nie jest jeszcze w stanie wrócić do treningów z pełnym zespołem.
– Przewidywaliśmy, że Kamil będzie gotowy po wrześniowej przerwie na kadrę, ale pojawiły się kolejne problemy zdrowotne. Poradziliśmy sobie z nimi i Kamil jest na dobrej drodze do powrotu. Na razie trenuje indywidualnie. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni wróci do zajęć z drużyną i będzie dostępny do gry jeszcze w listopadzie – podkreślił szkoleniowiec podczas konferencji prasowej.