Kamil Majchrzak odpada po zaciętym meczu z Sebastianem Kordą w Winston-Salem

Spotkanie Kamila Majchrzaka z Sebastianem Kordą podczas turnieju Winston-Salem Open 2025 pełne było tenisowych zwrotów. Majchrzak zaczął od imponującego zwycięstwa w pierwszym secie po tie-breaku, jednak później ustąpił Amerykaninowi, który przechylił szalę na swoją korzyść. Kluczowe breaki, niewykorzystane szanse Polaka i dynamiczna walka do ostatniej piłki – to wszystko pokazało, że forma Majchrzaka przed US Open wygląda obiecująco, mimo końcowej porażki.
Kamil Majchrzak, obecnie drugi polski tenisista w rankingu ATP, mierzył się w 1/8 finału turnieju ATP 250 Winston-Salem Open 2025 z Sebastianem Kordą. Mecz od początku dostarczał emocji – obaj zawodnicy pewnie wygrywali własne serwisy, choć przez pierwsze cztery gemy minimalnie lepiej prezentował się Amerykanin. Pierwsze poważniejsze zagrożenie nadeszło w piątym gemie, gdy Korda miał okazję na przełamanie, ale Majchrzak wybronił się skutecznym serwisem.
W kolejnej fazie seta do głosu coraz odważniej dochodził urodzony w Piotrkowie Trybunalskim Polak. W szóstym gemie to Majchrzak wywalczył break-pointa na serwisie rywala, jednak i tym razem obeszło się bez przełamania. Ostatecznie pierwszy set musiał rozstrzygnąć tie-break. Początek tej rozgrywki należał do Kordy, który szybko objął prowadzenie 3:0. Wtedy jednak Majchrzak wszedł na wyższe obroty i zapisał na swoim koncie siedem kolejnych piłek, wygrywając tie-break 7:3, a całą partię po 53 minutach.
Drugi set mógł równie dobrze ułożyć się pod Majchrzaka, ale tym razem to Korda wykorzystał swoją szansę na przełamanie w drugim gemie. Polak miał okazje na odrobienie strat, zwłaszcza w siódmym i dziewiątym gemie, kiedy wypracował break-pointy. W szczególności końcówka partii była gorąca, bo w dziewiątym gemie Majchrzak miał trzy szanse na re-breaka (w tym dwie od 40:15), lecz żadnej nie udało się wykorzystać. Skończyło się wynikiem 3:6 i wszystko miało się rozstrzygnąć w decydującej odsłonie.
Ostatni set miał niemal identyczny przebieg do poprzedniego. Tym razem to Korda w trzecim gemie przełamał serwis Polaka i do samego końca pilnował przewagi. Szumi, jak często nazywany jest Majchrzak, jeszcze próbował wywierać presję na serwisie rywala, ale w ósmym gemie nie wykorzystał jedynej szansy na przełamanie. Udało mu się jeszcze wygrać swój serwis i poprawić wynik na 4:5, lecz ostateczne słowo należało do Kordy. Amerykanin dopełnił formalności zwycięskim gemem do 15 i zakończył starcie, meldując się w ćwierćfinale dzięki zwycięstwu 6:7(3), 6:3, 6:4.
Mimo przegranej, Kamil Majchrzak zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Wypracowane break-pointy i momentami świetna gra w defensywie dają nadzieję, że jego forma w przededniu US Open 2025 jest naprawdę solidna. Niewykluczone, że ten występ pozwoli Polakowi poprawić swoje miejsce w rankingu ATP, co może być dodatkowym zastrzykiem pewności siebie przed szlemowym wyzwaniem.