Dobry występ Kamila Majchrzaka w Winston-Salem.
Kamil Majchrzak po sukcesie w Kozerkach nie zwalnia tempa. Na twardych kortach w Winston-Salem zagrał koncertowo przeciwko Nicolasowi Jarry’emu, broniąc setbola i przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Kamil Majchrzak, notowany na 88. miejscu w rankingu ATP, przyleciał do stanu Karolina Północna podbudowany po niedawnym triumfie w challengerze w Kozerkach. Turniej Winston-Salem Open należy do serii ATP 250. Na starcie stanęło 48 zawodników, dla których przewidziano nagrody o wartości 800 tys. dolarów. Majchrzak nie był rozstawiony, dlatego rywalizację zaczął już od pierwszej rundy.
Czytaj także
W pierwszym meczu Majchrzaka czekał wymagający rywal – Nicolas Jarry z Chile, plasujący się tuż za nim, na 100. pozycji. Obaj nie oddali serwisu w pierwszym secie. Polak zachował jednak chłodną głowę w tie-breaku. Przy stanie 5:6 uratował się asem serwisowym, a potem odebrał Chilijczykowi jeszcze dwie wymiany, kończąc pierwszą partię 8:6 w decydującym fragmencie. W drugim secie zaliczył przełamanie na 4:3 i nie wypuścił już przewagi z rąk. Co ważne, Jarry nie miał ani jednej szansy na breaka, więc Majchrzak pokazał klasę nie tylko w ważnych momentach, ale i przez cały mecz kontrolował wydarzenia – drugi set padł jego łupem 6:4.
W drugiej rundzie czekał go zdecydowanie trudniejszy przeciwnik Portugalczyk Nuno Borgesem (38 ATP), który był rozstawionym z siódemką. Majchrzak ponownie zagrał koncertowo, pokonał rywala 6:1, 6:3 i ponownie nie dał się przełamać. W pierwszym gemie obroniła dwa breakpointy (1:0). Dwukrotnie przełamał przeciwnika (2:0, 5:1). Borges nie wykorzystał szansy na zmniejszenie strat (6:1). W drugiej odsłonie Polak ponownie był lepszy o podwójnego breaka (4:3, 6:3).
Niestety w 1/8 finału Kamil przegrał z Amerykaninem Sebastianem Kordą (86 ATP, nr 11) 7:6 (3), 3:6, 4:6, który wrócił na kort po licznych kontuzjach (grał ostatnio w Paryżu).