Arsenal bez nowego skrzydłowego na osiem tygodni

Niepokojące wieści dla kibiców Arsenalu – Noni Madueke, który miał być nowym motorem napędowym ofensywy, doznał poważnego urazu kolana. Jak ujawnia David Ornstein z „The Athletic”, kontuzja wyłączy skrzydłowego z gry na osiem tygodni. Początkowo podejrzewano dużo groźniejszą diagnozę, co tylko częściowo uspokaja sztab Mikela Artety. Sześć dotychczasowych występów Madueke w barwach Kanonierów nie przyniosło jednak ani gola, ani asysty, więc zespół musi szukać kreatywności gdzie indziej.
Noni Madueke niebawem zapisze się w pamięci kibiców Arsenalu z powodów, których nikt by sobie nie życzył. Uraz odniesiony podczas hitowego starcia z Manchesterem City mocno komplikuje plany Mikela Artety na najbliższe tygodnie. Według Davida Ornsteina z „The Athletic”, skrzydłowy wypadnie z gry aż na dwa miesiące.
Czytaj także
Mecz z Manchesterem City był dla Kanonierów okazją by pokazać, że potrafią grać nawet pod presją. I rzeczywiście – bramka Gabriela Martinellego w końcówce spotkania uratowała im remis 1:1. Jednak ta heroiczna walka wzięła swój bolesny koszt. Madueke nie wrócił już na drugą połowę, ustępując miejsca Bukayo Sace, co pierwotnie sugerowało ruch taktyczny. Szybko okazało się jednak, że zmiana była wymuszona nagłym pogorszeniem stanu zdrowia Anglika.
Nieoficjalne doniesienia ze sztabu Arsenalu pogłębiły niepokój. Sprowadzony za 55 milionów euro z Chelsea zawodnik doznał urazu kolana. Na szczęście początkowe obawy o zerwanie więzadła krzyżowego nie potwierdziły się, choć i tak Madueke czeka około ośmiu tygodni rehabilitacji. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do treningów z pełnym obciążeniem wróci na przełomie listopada i grudnia.
Od początku sezonu wychowanek PSV Eindhoven wystąpił w sześciu spotkaniach, nie zanotował jednak gola ani asysty. Teraz, gdy Arsenal stracił skrzydłowego na kluczową część rozgrywek Premier League, na klubie i trenerze ciąży jeszcze większa presja znalezienia nowych rozwiązań ofensywnych.